Kuchni żydowskiej ciąg dalszy! Dziś jeden z najpyszniejszych i najpopularniejszych wypieków w Jerozolimie, czyli Krantz. Jest to ciasto drożdżowe wypiekane z różnego rodzaju nadzieniem. Może to być na przykład czekoladowe nadzienie, orzechowe, serowe, czy makowe... Jestem przekonana, że smak tego ciasta zachwyci Was i nigdy już o nim nie zapomnicie!
Autor książki, z której zaczerpnęłam przepis podaje, że ciasto nie jest ani łatwe, ani szybkie, ale ja się z tym nie zgodzę! Ciasto przygotowujemy w dwóch etapach i to jest plus, ponieważ praca rozłożona na dwa dni jest niemal niezauważalna :). I tak, po południu lub wieczorem wyrabiamy ciasto, najlepiej mikserem to ułatwia sprawę, po 10 minutach mamy już bazę. Ciasto okrywamy folią i wkładamy do lodówki na całą noc. Następnego dnia należy przygotować nadzienie czekoladowe, to zajmuje nam jakieś 4 minuty. Następnie trzeba tylko wyjąć ciasto z lodówki rozwałkować je, posmarować nadzieniem i posypać orzechami. Zawinąć w rulon... przełożyć do foremki... i upiec łatwe, prawda? Ciasto przechowane pod przykryciem długo zachowuje świeżość i z każdym dniem nabiera jeszcze lepszego smaku. Koniecznie spróbujcie, bo ciasto jest niesamowite. Gorąco polecam, ciasto jest rewelacyjne!
📖 Przepis
Krantz czekoladowy - ciasto drożdżowe
🥘 Składniki
Składniki na ciasto drożdżowe
- 270 g mąki pszennej + odrobina do podsypywania
- 50 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka suchych drożdży (lub 10 g świeżych)
- skórka otarta z ½ cytryny
- 75 g miękkiego masła
- 2 małe jajka
- 60 ml wody
- 1 szczypta soli
Składniki na nadzienie czekoladowe
- 15 g bardzo dobrej jakości kakao
- 25 g cukru pudru
- 60 g masła
- 65 g gorzkiej czekolady
- 50 g orzechów włoskich lub pekan
Składniki na syrop
- 100 g drobnego cukru
- 80 ml wody
- skórka otarta z połowy cytryny
🔪 Instrukcje
- Do miski miksera wsypać mąkę, skórkę otartą z cytryny, drożdże i cukier, wymieszać. Do mieszania ciasta drożdżowego używamy końcówki typu hak! Do składników sypkich dodać (nie przerywając pracy miksera) jajka i wodę, wyrabiać ciasto na średnich obrotach około 3 minut.
- Po tym czasie dodać sól i pokrojone na kawałeczki miękkie masło, ciasto wyrabiać jeszcze przez około 7 minut na średnich obrotach, ciasto powinno być gładkie i błyszczące.
- Podczas wyrabiania należy zeskrobać resztki ciasta ze ścianek miksera obsypując je odrobiną mąki, całe ciasto powinno odkleić się od ścianek miski miksera.
- Dużą miskę wysmarować olejem, przełożyć do niej wyrobione ciasto, szczelnie przykryć folią spożywczą i odstawić na całą noc do lodówki, minimalny czas chłodzenia ciasta w lodówce to 8 godzin.
- Tuż przed pieczeniem przygotować keksówkę o wymiarach 23 x 10 cm wykładając ją papierem do pieczenia.
Przygotowanie nadzienie czekoladowego
- Do małego rondelka włożyć masło, połamaną czekoladę oraz kakao, całość rozpuścić do uzyskanie jednolitej masy, zestawić z ognia i wystudzić.
- Ciasto wyjąć z lodówki, lekko podsypać mąką blat, ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 38 x 28 cm. Na rozwałkowany placek rozsmarować przygotowany krem, pozostawiając 1,5 cm nieposmarowanego brzegu, na krem rozsypać równomiernie orzechy.
- Prostokąt zwinąć w rulon zaczynając od dłuższego brzegu ciasta, (brzegi ciasta można zwilżyć odrobiną wody, aby lepiej się sklejały) końcówki ciasta zlepić, a boczne łączenie umieścić pod spodem rulonu, delikatnie uformować równy i zwarty rulon.
- Ostrym nożem przekroić rulon na pół - wzdłuż, nie docinać do końca zostawiając tym samym końcówkę rulonu całą, a następnie zakręcić świderek, należy starać się, aby na wierzchu warkocza było widoczne przecięte ciasto, delikatnie przenieść ciasto do przygotowanej foremki
- Formę przykryć zwilżoną ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 20 do 35 minut. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 st C z opcją górnej i dolnej grzałki, a z termoobiegiem 170 st C.
- Ciasto pieczemy przez 30 minut do tak zwanego suchego patyczka.
- Podczas pieczenia ciasta przygotować syrop cukrowy: Do rondla wlać wodę dodać skórkę z cytryny i cukier, gotować do całkowitego rozpuszczenia się cukru, zestawić z ognia i wystudzić.
- Ciasto po wyjęciu z piekarnika pomalować syropem, należy wykorzystać do tego cały przygotowany syrop, kiedy ciasto przestygnie, wyjąc je z formy chwytając za papier i przenieść na kratkę, pozostawić do całkowitego wystudzenia
- Smacznego!
📋 Notatki
Przepis z książki "Jerozolima"
Mru napisał
Dzień dobry. Jeśli zwiększę ilość składników 2 razy, to czy długość pieczenia powinnam zwiększyć również? Jeśli tak, to ile powinno się piec?
Anna napisał
Jeśli zwiększy Pani ilość składników (x2) i upiecze Pani krantz w dłuższej formie, ale o podobnej szerokości podanej w przepisie, to czasu pieczenia nie trzeba zwiększać.
Dlaczego Krantz nazywa sie tez Babka napisał
Czesc Ania!
Szukam wlasnie przepisu na Krantz i cieszy mnie ze znalazlam twoj! Wysmienity jest! Mam tylko pytanie: dlaczego Krantz nazywa sie tez Babka? Podczas wyszukiwania znalazlam ze ta oto super bulka jest rowniez nazywana Babka, nie rozumiem czemu i jak. Dziekuje najmocniej!
Milena
Anna napisał
To jedno z moich ulubionych ciast jest super i można przygotowywać je z różnego rodzaju nadzieniami. Krantz nazywany jest też Babka, ale raczej w kręgach żydowskich, ponieważ przepis ten pochodzi od europejskich Żydów z Polski i Ukrainy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznego!
Kasienkak2 napisał
A jak zaradzić temu by masa na nadzienie się nie zwążyła, bo niestety mi się to przydazylo?
Anna napisał
Na jakim etapie się to stało? Jeśli podczas rozsmarowywania masy na surowym cieście masa zaczęła łączyć się z ciastem, to może masa czekoladowa była ciepła.. Po upieczeniu krantz wygląda tak jak na zdjęciu, czyli nadzienie troszkę przenika w ciasto, ale na pewno nie wchłania go. Jeśli to nie problem z ciepłym kremem, to proszę o więcej szczegółów.
Kasienkak2 napisał
Stało się to w trakcie rozpuszczania wszystkich składników. Czekolada nie połączyła się z masłem.
Anna napisał
Ok, to źle zrozumiałam pierwsze pytanie 😀
Jeśli chodzi o masę czekoladową, to ważne jest, aby wszystkie składniki do jej przygotowania dodać do miseczki w której będziemy je rozpuszczać, zanim zaczniemy to robić. Jeśli na początek dajemy czekoladę, a po chwili masło i kakao to może się zdarzyć, że masa się rozwarstwi 😔 Powodem może też być słabsza jakość czekolady.
Silverka napisał
Dziękuję za przepis. To będzie najprawdopodobniej moje "popisowe" drożdżowe 🙂 Genialna konsystencja i bogactwo smaku! Poszłam na totalną łatwiznę wrzucając składniki do maszyny do chleba, ciasto wyrastało tylko godzinę i zastanawiam się czy faktycznie długie wyrastanie miałoby wpływ jeszcze na smak. Dla mnie fantastyczne!
Anna napisał
Bardzo proszę 🙂 Osobiście również je uwielbiam, wspaniale się z nim pracuje! Proszę następnym razem spróbować przygotować ciasto w wersji dwufazowej, tak dla porównania. Ciasto przygotowane na noc jest intensywniejsze w smaku, ale przyznaje, że często robię w wersji ekspresowej. Jak najdzie nas ochota na krantza, to nie chcemy czekać 😉
Iwona napisał
Zrobiłam to ciasto… Jest doskonałe! Obawiałam się jedynie „wlania” tego syropu, że będzie wodniste. A tu niespodzianka, bo to rewelacyjna konsystencja. Na drugi dzień też pyszne, dalej nie wiem, bo nie przetrwało dłużej 🙂 Dziękuję za przepis!
Anna napisał
Dziękuję 🙂 Bardzo cieszę się, że krantz przypadł Wam do gustu, ja mimo wypiekania różnych, coraz to nowszych wariacji, to kocham właśnie tę wersję najbardziej 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Gabrysia napisał
O jakich wymiarach została użyta forma do pieczenia?
Anna napisał
Tak, jak napisałam w opisie 23 x 10 cm może też być odrobinkę dłuższa 🙂
gosiam napisał
Witaj . Czy można posmarować czekoladą typu nutella ? Ciasto wlasnie leżakuje w lodówce,jutro pieczenie , i tak się właśnie zastanawiam ,bo nie mam kakao .
Anna napisał
Tak, oczywiście może to być tego typu krem lub też konfitura np. śliwkowa 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
JUSTYNA napisał
Mnnniam 😉 ciacho w sam raz na wielkanocy stół.Niby drożdżowiec ,ale inaczej zaprezentowany,super !!!Warty "grzechu" i wypróbowania 🙂
Anna napisał
Krantz jest obłędny! Może skusisz się i wypróbujesz przepis przed świętami ;)?
Krzych napisał
Uwielbiam Twoje wpisy!
Właśnie za to, ze potrafisz rozebrać na czynniki pierwsze i tak przedstawić, że każdy przepis wydaje się prosty.
Nawet Rosenkrantz 😉
Anna napisał
Dzięki Krzychu 🙂 to jest proste! Zawsze i do wszystkiego trzeba podchodzić ze spokojem, miłością, pasją i przede wszystkim chęcią do robienia tego czegoś, a na 100 % wszystko się uda i stanie się proste 🙂 Kiedyś, kiedy brakowało mi chęci do np: pieczenia ciasta, a jednak sytuacja zmuszała mnie do popełnienia tego czynu kończyło się to wielką porażką - mega zakalcową porażką! Znajdowałam na to wtedy wytłumaczenie, że przepis był do d... Kiedy dorosłam 😉 zmieniłam podejście nabrałam chęci do robienia wszystkiego... no i dzięki tym zasadom wykwalifikowałam się w mechanice samochodowej - tu jestem specjalistom od diagnostyki 😉 hydraulice, stolarce, elektryce, budownictwie i takich tam damskich zajęciach 🙂
Miało być o cieście 😉
Krzych napisał
Ciekawi mnie bardzo, co miało taki wpływ na ten zwrot w Twoim życiu?
Wiem, ze blog kulinarny i że miało być o cieście, ale te Twoje wpisy są zawsze tak ciepłe i pogodne, że za kobietą- kucharzem i kobietą-hydraulikiem stoi na pewno jakiś mega ważny powód do działania. Kilka dwunożnych powodów na pewno też 🙂
Anna napisał
Każdy ma jakąś misję w życiu 🙂 Jedną z moich misji jest gotowanie domowego jedzenia, omijania żywności przetworzonej ( jeśli to możliwe ) i zarażanie tym innych... to ma tyle aspektów i wymiarów w naszym życiu codziennym. Gotowanie, to nie tylko zaspokajanie jednej z naszych potrzeb, prawdziwe gotowanie, a nieodgrzewanie jedzenia zmienia nasze życie, daje szansę na lepsze zdrowie, przybliża nas do ludzi, bo dobre jedzenie daje również uśmiech na twarzach, zadowolenie i lepsze nastawienie do życia 🙂 Ach, jest tego tyle! A co miało wpływ na zwrot? sama nie wiem pewnie wszystko! w życiu już tak jest, że się zmieniamy 😉
Krzych napisał
Lubię w takim razie tę Twoją misję, a najbardziej ten jej aspekt, że nie uszczęśliwiasz na siłę, nie wychwalasz pod niebiosa diety trawożercy, tylko podajesz jako alternatywę. Kuszącą alternatywę.
Dawno już dostrzegłem walory tofu, paneer czy soczewicy, co nie znaczy, że nie zjem schabowego, z kostką, na smalcu.
A u Ciebie to jeszcze dobrym chlebem zagryźć zawsze można 🙂
Z tym uśmiechem to uniwersalna prawda, sam uwielbiam, gdy stołownicy dostają tego błogiego wyrazu twarzy po kilku kęsach. Żaden Masterchef nie daje tyle satysfakcji.
Anna napisał
Święta prawda 🙂 Nic na siłę u mnie przyszedł czas na trawę, ale kto wie może mięso powróci... jak ja uwielbiam jagnięcinę!