Domowy syrop z młodych pędów sosny to lek, który możemy wykorzystać, kiedy w zimowe dni dopadnie nas przeziębienie. Działa wykrztuśnie i przeciwbakteryjnie, pomoże przy chrypce, która może zdarzyć się i latem, spowodowana nadużywaniem klimatyzacji w samochodzie lub w biurze. Przyda się przy wszelkiego rodzaju przeziębieniach, katarze, czy zapaleniu oskrzeli. Pędy sosny są bogate w witaminę C, sole mineralne i olejki eteryczne, które wzmocnią nasz organizm. Syrop świetnie smakuje dodany do herbaty, czy z naleśnikami.
Przejdź do:
🥘 Składniki
- 1 kg pędów sosny
- 800 g cukru
🔪 Instrukcje
- Młode pędy sosny oczyścić z brązowych łusek, choć według niektórych receptur nie jest to konieczne, wystarczy tylko oczyścić z ewentualnych owadów, ale nie myć ich!
- Oczyszczone pędy układać warstwami w słoju, każdą warstwę przesypać cukrem i ugnieść np. pałką lub tłuczkiem albo pięścią 🙂 Na koniec całość mocno docisnąć. Przykryć pokrywką, ale nie zakręcać do końca, można założyć gęstą gazę i obwiązać gumką.
- Słój odstawić na słoneczny parapet co kilka dni można przemieszać zawartość słoja, aby cukier lepiej się rozpuścił, można też ugnieść zawartość (nacisnąć z góry tłuczkiem). Słój z pędami zdjąć z parapetu, kiedy cukier się rozpuści, odstawić go w ciemne i chłodniejsze miejsce.
- Kiedy pędy puszczą już sok, a syrop nabierze herbacianego koloru, można zawartość przecedzić przez gazę, dokładnie wyciskając syrop z pędów.
- Pędy w syropie mogą spędzić do 4 tygodni nie ma potrzeby trzymania ich dłużej.
- Gotowy syrop przelać do wyparzonych słoiczków lub buteleczek, zakręcić.
- Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.
🥄 Dawkowanie
Gotowy domowy syrop z pędów sosny przyjmujemy w poniższych dawkach. Jeśli macie wątpliwości co do dawkowania skontaktujcie się z lekarzem lub farmaceutą.
- Dorośli po 1 łyżce 3- 4 razy dziennie
- Dzieci po 1 łyżeczce 3 razy dziennie
Tylko w maju można zerwać odpowiednie pędy do przygotowania syropu! Najlepsze są takie, które mają 10-12 cm długości lepiej się pośpieszyć, bo zaraz przerosną! Warto mieć w domowej apteczce własnoręcznie przygotowany syrop naturalny bez chemicznych dodatków taki jak kiedyś przygotowywały go nasze Babcie:).
💭 Wskazówki
Po odcedzeniu syropu nie wyrzucajcie pędów! Wykorzystajcie je do przygotowania wspaniałej nalewki, która również ma właściwości lecznicze. Pamiętajcie jednak, że jest to specyfik tylko dla dorosłych! Więcej informacji o jej przygotowaniu znajdziecie w przepisie na nalewkę z pędów sosny z odzysku.
❓ Najczęstsze pytania i odpowiedzi
Czas zbioru uzależniony jest od pogody, ale zazwyczaj pędy zbieramy na początku maja.
Pędy powinny mieć między 10 a 12 cm długości. Pamiętajcie, aby oszczędzać drzewa i nie zrywać wszystkich pędów z jednej gałęzi. Ogołocenie drzewa ze wszystkich pędów spowoduje, że drzewo nie będzie prawidłowo rosło. Zostawcie kilka młodych pędów na każdej gałęzi.
Syrop przygotowany klasyczną metodą nie wymaga pasteryzacji. Należy jednak przechowywać go w chłodnym i ciemnym miejscu. Oczywiście jeśli nie mamy odpowiednich warunków do przechowywania w chłodzie możemy go zapasteryzować.
Najważniejsze właściwości syropu to działanie wykrztuśnie i przeciwbakteryjne. Zawiera sporo witaminy C, które zwalczają wolne rodniki i wzmacniają odporność.
Duża zawartość soli mineralnych reguluje gospodarkę wodną. Flawonoidy działają przeciwzapalnie, przeciwutleniająco i rozkurczowo.
Pamiętajcie o tym, aby pędy sosny zbierać w słoneczny i suchy dzień, raczej w środku dnia, aby niebyły mokre. Na mokrych pędach może znajdować się pleśń lub jej zalążki, które rozwiną się w naszych słojach i zepsują całą pracę. Inną przyczyną może być zbyt mała ilość cukru, lepiej dosypać odrobinę więcej cukru i mieć pewność, że nic nam nie sfermentuje!
Można biały cukier zastąpić cukrem trzcinowym w takiej samej ilości lub miodem. Do przygotowania syropu nadaje się też ksylitol, ale trzeba dać go więcej niż cukru o około 20 - 25%.
Podanie syropu osobie chorej na cukrzyce powinno być konsultowane z lekarzem ze względu na zawartość cukru. Osoby odchudzające również powinny być ostrożne w jego stosowaniu, ponieważ zaostrza on apetyt. Nie jest również wskazany dla osób z astmą oraz osób chorych na krztusiec.
Pozostałe pędy po zlaniu syropu wykorzystujemy do przygotowania nalewki. Wystarczy zalać pędy sosny alkoholem i pozostawić na kila tygodni, następnie zlać do butelek, ewentualnie dosłodzić. Więcej informacji o jej przygotowaniu znajdziecie w przepisie na nalewkę z pędów sosny z odzysku.
🔄 Warianty
Po wielu zapytaniach od Was w sprawie innych sposobów przygotowania syropu z pędów sosny przeprowadziłam pewien eksperyment. Sprawdziłam, jak smakuje syrop i jak go przygotować wyciskając pędy w sokowirówce i wyciskarce ślimakowej. Pozyskałam też syrop przy pomocy sokownika. Efekty opisałam we wpisie na syrop z pędów sosny II. Jest również błyskawiczna wersja przepisu z obróbką termiczną, czyli syrop z pędów sosny.
📖 Przepis
Syrop z młodych pędów sosny
🥘 Składniki
- 1 kg pędów sosny
- 800 g cukru
🔪 Instrukcje
- Młode pędy sosny oczyścić z brązowych łusek, choć według niektórych receptur nie jest to konieczne, wystarczy tylko oczyścić z ewentualnych owadów, ale nie myć ich!
- Oczyszczone pędy układać warstwami w słoju, każdą warstwę przesypać cukrem i ugnieść np. pałką lub tłuczkiem albo pięścią 🙂 Na koniec całość mocno docisnąć. Przykryć pokrywką, ale nie zakręcać do końca, można założyć gęstą gazę i obwiązać gumką.
- Słój odstawić na słoneczny parapet co kilka dni można przemieszać zawartość słoja, aby cukier lepiej się rozpuścił, można też ugnieść zawartość (nacisnąć z góry tłuczkiem). Słój z pędami zdjąć z parapetu, kiedy cukier się rozpuści, odstawić go w ciemne i chłodniejsze miejsce.
- Kiedy pędy puszczą już sok, a syrop nabierze herbacianego koloru, można zawartość przecedzić przez gazę, dokładnie wyciskając syrop z pędów.
- Pędy w syropie mogą spędzić do 4 tygodni nie ma potrzeby trzymania ich dłużej.
- Gotowy syrop przelać do wyparzonych słoiczków lub buteleczek, zakręcić.
- Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.
- Dawkowanie:Dorośli po 1 łyżce 3- 4 razy dziennie.Dzieci po 1 łyżeczce 3 razy dziennie.
📋 Notatki
- Biały cukier można zastąpić cukrem trzcinowym, miodem lub ksylitolem
- Po wyciśnięciu syropu z pędów nie wyrzucajcie ich, przygotujcie z nich nalewkę. Link do przepisu na nalewkę z pędów sosny z odzysku, wyżej.
Małgorzata napisał
Robiłam syrop z pędów sosny i już pod koniec procesu (po ponad 3 tygodniu) pędy podniosły się do góry a sok na dole., I zebrało się trochę bąbelków.Mam nadzieję że to nic takiego - jak Pani sądzi ?
Anna napisał
To, że pędy się podniosły to naturalne. Co do bąbelków to trzeba próbować syrop, czy nie fermentuje. Ostatnie tygodnie są bardzo ciepłe i syrop w takich warunkach robi się o wiele szybciej. W przypadku, gdyby jednak zaczął fermentować, to można dolać do niego odrobinę alkoholu, oczywiście będzie tylko dla dorosłych. Można wykorzystać pomysł jednej z czytelniczek, która zamroziła syrop w pojemnikach do lodu, a następnie przełożyła do woreczków strunowych. W razie potrzeby można sięgnąć po kostkę i dodać np do herbaty. Proszę pamiętać, że syrop ma odrobinę alkoholowy posmak, taka jego uroda 🙂
G. napisał
Nie bardzo rozrozniam sosne i jidle.Mieszkam w Vancouver i nie wiem czy mam zbierc w Maju czy jak zobacze mlode pedy juz w Kwietniu?Dziekuje za odpowiedz.
G.
Anna napisał
Oczywiście, że zbierać w kwietniu, chodzi bardziej o rozmiar pędów, ważne żeby miały max 12 cm. W maju pędy zaczynają się z reguły w Polsce dlatego też mowa jest tutaj o zbieraniu pędów sosny w maju. Pozdrawiam i życzę yczę zdrowia.
Zapytanie napisał
Witam, mam pytanie bo już zrobiłem 40 słoików i jak pierwsza partię otwieram już po tygodniu, taki dźwięk jak bym napój gazowany otwierał.Czy to jest normalna reakcja. Pozdrawiamy
Anna napisał
Raczej nie powinien syczeć przy otwieraniu, ale jest świeżutki i jeśli się nie pieni i nie ma kwaśnego smaku, to powinno być wszystko ok. Proszę pamiętać, że gotowy syrop powinien stać w chłodnym i ciemnym miejscu. Jeśli są jakieś wątpliwości, to proszę zapasteryzować je, jest tego trochę więc szkoda, aby sfermentował, można też dodać po 1 lub dwie spirytusu, oczywiście, jeśli nie będzie przeznaczony dla dzieci. Syrop dla dzieci lepiej pasteryzować lub trzymać w lodówce. Pozdrawiam serdecznie.
Kamil napisał
Robię syrop od kilku lat, ale u nas w domu go nie pijemy, tylko wlewamy (lekko rozrobiony wodą) do kominka do olejków eterycznych, podgrzewamy świeczką i w ten sposób otrzymujemy z 2 łyżek kuchennych syropu niemal 2-godzinną inhalację (główne lekarstwo ukryte w syropie, to właśnie olejki eteryczne o działaniu przeciwkaszlowym).
Taki sposób wykorzystania syropu jest dobry dla każdego, kto nie może tego syropu pić czyli i dla babci (cukrzyca) i dla 2-letniego dziecka. I naprawdę działa. Przykładowo jak dzieci chorowały, to wieczorem stawialiśmy kominek z parującym syropkiem obok łóżka i dzięki takiej inhalacji spokojnie zasypiały i przesypiały bez kaszlu prawie cała noc.
Anna napisał
Bardzo dziękuję za podzielenie się tak cenną wiedzą i doświadczeniem. Nie znałam tego sposobu, oczywiście wypróbuję przy najbliższej okazji. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.
Barbara Borowa napisał
Dziękuję za odpowiedź.syrop robi się zgodnie ze wskazówkami oby nie zaplesnial. Dogladam go kilka razy dziennie 🤣
Anna napisał
Super, trzymam kciuki, syrop bywa kapryśny, ale jeśli ma tak dobrą opiekę, to wszystko się uda. W razie wątpliwości można dodać trochę alkoholu oczywiście, jeśli syrop przeznaczony jest tylko dla osób dorosłych 🙂
Barbara borowa napisał
Witam p.Aniu. pierwszy raz robię syrop ,zasypalam go wczoraj i zakrecilam.dopiero dziś doczytałam aby tego nie robic i odkrecilam ale zrobiło się puf.czy nie zaszkodziła procesowi?
Anna napisał
Nie, od wczoraj nic się złego nie zadziało, proszę ugniatać pędy i ewentualnie dosypać troszkę cukru na górę, będzie dobrze 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
paula napisał
witam zrobiłam narazie dwa słoiki i w jednym słoiku pędy się od połowy słoja zrobiły brązowe…. czy to jeszcze jest dobre czy tak ma być. syrop robie pierwszy raz
Anna napisał
Pędy zasypane cukrem zmieniają kolor, ciemnieją i w miarę upływu czasu kurczą się. Wszystko jest ok! Proszę pamiętać o ugniataniu ich i ewentualnym dosypaniu cukru na wierzchnia warstwę, aby były pokryte cukrem. Teraz zrobili się chłodno więc syrop będzie "produkował" się dłużej.
Miodek napisał
Witam,
Chcialabym sie dowiedziec ile wyjdzie syropu z kilograma pedów
Anna napisał
Z podanych ilości powinno wyjść około 700-800 ml.
Edyta napisał
Witam u mnie niestety wyszła pleśń ☹️czy można taki syrop jeszcze uratować czy tylko do wylania? Wydawało mi się że zrobiłam wszystko z przepisu jak należy. Co mogłam źle zrobić?
Anna napisał
Dzień dobry, bardzo mi przykro, że syrop się nie udał, wiem jak to potrafi popsuć humor. Pytanie, czy to jest na 100%pleśń, a nie osad z pyłków sosny. Taki osad często mylony jest z pleśnią, pyłek osadza się na spodzie i na wierzchu syropu. Proszę powiedzieć, czy ten osad/pleśń jest na zlanym już syropie, czy na syropie jeszcze z pędami?
Edyta napisał
To niestety jest pleśń na syropie jeszcze z pędami.
Anna napisał
No, jeśli na pędach, to może pędy, były odsłonięta (na powietrzu) i dlatego pojawiła się tam pleśń. W ostatnich miesiącach pogoda była niesprzyjająca, ponieważ była duża wilgotność powietrza, a to sprzyja pleśnieniu. Najbezpieczniej zlać syrop wcześniej, jak tylko puszczą sok i troszkę się przemacerują... Powiem szczerze, że nie wiem co to za pleśń i czy tylko na powierzchni, czy jest też głębiej? Najbezpieczniej jest tego nie spożywać. Choć niektórzy pisali tutaj o ratowaniu alkoholem. Zdejmowali grubą warstwę pędów bez wyciskania i wyrzucali, resztę odcedzali i syrop zalewany był spirytusem, w ten sposób powstawała mocna "nalewka", ale nie mam do tego przekonania...
Ewa napisał
Zrobiłam dokładnie według przepisu, jednak po zlaniu syropu do butelek na powierzchni zaczęła zbierać się jasna piana. Syrop pachnie ładnie, nie widać żadnej pleśni. Co poszło nie tak? Czy da się coś zrobić, żeby nie stracić syropu?
Anna napisał
Trudno mi na odległość ocenić co to jest. Być może są to pyłki z sosny, które będą osadzały się na powierzchni i na dnie syropu, to naturalna sprawa. Jeśli syrop jest przechowywany w chłodzie to nic mu się nie stanie. Proszę o zdjęcie na maila, będę mogła powiedzieć coś więcej.
Pani Ewo zawsze dla bezpieczeństwa można dolać spirytus do syropu, on zabezpieczy syrop przed zepsuciem, ale będzie to syrop tylko dla dorosłych. Syrop można również poddać pasteryzacji na mokro.
Proszę pamiętać również o tym, aby syrop nalewać na łyżeczkę, a jeśli jest to słoiczek, to proszę zawsze czystą łyżeczką sięgać po niego. Syrop jest wrażliwy na naszą ślinę i jeśli np. zażyjemy jedną łyżeczkę syropu i chcemy wziąć jeszcze dokładkę, to należy umyć łyżeczkę przed nabraniem porcji. W przeciwnym razie syrop po kilku dniach będzie miał białą pleśń i się zepsuje.
Ewa napisał
Dziękuję za odpowiedź.
Zebrałam pianę wyparzoną łyżeczką i przelałam syrop do nowych wyparzonych butelek. Do góry unosiły się bąbelki jakby był gazowany. Niewielka ilość piany zebrała się na powierzchni. Zamiast w spiżarni, schowałam butelki w lodówce. Po kilku godzinach skontrolowałam i mam wrażenie, że piana znika 😊 Problemem chyba była za wysoka temperatura.
Anna napisał
Tak, niestety wysoka temperatura mu nie służy. Cieszę się, że syrop uratowany 🙂
Pat napisał
Witam czy syrop lepiej pasteryzowac czy nie bo szukam I opinie mieszane dziekuje
Anna napisał
Przyznam szczerze, że nie jestem zwolenniczką pasteryzacji w tym przypadku. Syrop przygotowujemy metodą na zimno, która pozwala man wyciągnąć z pędów to, co najcenniejsze, pasteryzacja może niestety to zniszczyć. Oczywiście wiele osób pasteryzuje syrop w obawie przed zepsuciem, ale jeśli zachowamy higienę przy rozlewaniu go do buteleczek i odpowiednie warunki przechowywania, to nic się z nim nie stanie. Przechowywać należy go w chłodnym miejscu, u mnie jest jeszcze taki sprzed trzech lat i nic mu nie jest, pachnie fantastycznie, z czasem tylko nabrał ciemniejszego koloru.
Monika napisał
A czy można rozpuścić cukier w minimalnej ilości wody i tym zalać pędy?
Anna napisał
Tak można w gorącej wodzie (niewielka ilość), ale to nie będzie miało większego znaczenia dla produkcji syropu. Syrop musi odstać swoje, czyli dobrze byłoby gdyby stał 4 tygodnie, więc cukier sypki w tym czasie rozpuści się na 100%. Pozdrawia serdecznie 🙂
Ula napisał
Ile wychodzi syropu z kg pędów? Tak mniej więcej,bo nie wiem ile zbierać 🙂
Anna napisał
Przepraszam, ale mam tutaj mały problem, nie pamiętam ile go było, ale nie jest to duża ilość. Kilka małych słoiczków wyszło mi z podanej ilości... Jeśli masz dużą rodzinę i często chorującą, to warto zrobić z podwójnej porcji. Pozdrawiam serdecznie.
Patrycja napisał
Witam, jeżeli w przepisie jest 800g cukru, ale chcę go zastąpić miodem to ile go dać?
Anna napisał
Syrop z sosny robi się, tak trochę "na oko", więc miodu powinno wyjść podobnie ile cukru. W przypadku użycia miodu trzeba moim zdaniem na początek bardzo mocno zgnieść pędy, można je również pociąć na mniejsze kawałki, a następnie partiami układać w słoju, ugniatać i przelewać miodem. Na koniec mocno docisnąć i każdego dnia doglądać, dociskać, a kiedy pojawi się syrop, można potrząsać słojem lub lekko przemieszać pędy, aby te górne pokryte były słodką mazią. Dzięki temu nie wejdzie pleśń. Kiedy pojawi się syrop i będzie, to syrop dla dorosłych można również dodać alkohol.
avanti5 napisał
Dzien dobry Pani Aniu
Zrobilem sok z pedow wg. pani zaleceń i teraz mam pytanie czy co kilka dni powinienem potrzasac słoikiem czy spokojnie czekac 4 tygodnie i odcedzić sok od pedow?Czy praktykuje się dosypywanie cukru czy razczej nic nie robic?
Pozdrawiam
Krzysztof avanti5@wp.pl
Anna napisał
Dzień dobry, najlepiej jest co jakiś czas potrząsnąć słojem lub ugnieść pałką zawartość, aby pędy jak najszybciej pokryły się syropem. Można również co jakiś czas dosypać trochę cukru z góry, aby stworzyć warstwę ochronną 😉 Mam nadziej, że syrop wyjdzie wspaniały, a na pewno przyda się w donie zarazy 🙂 Pozdrawiam gorąco i życzę zdrowia!
Agnieszka napisał
Dzień dobry,
Czy mogę prosić o odpowiedź czy mogę dodać świeże pędy do wczorajszego syropu? Tzn wczoraj wrzuciłam z cukrem do słoja, a dziś nazbieralam nowych.
Dziekuje
Anna napisał
Tak, oczywiście:)
Rafał napisał
Ja może wtrącę tylko do tego zapytania swoje doswiadczenie ,otóż syrop robimy od ponad 100lat a może i wiecej to już ja nie pamiętam . Robimy w Malopolsce a przewozimy na Sląsk i ostatnio 2 lata temu zapomnielismy zapakować nasze słoje zasypane cukrem duże słoje okolo 2,5l jeden zasypujemy brązowym jeden naszym białym . Po 4 tygodniach tak się złożyło czas na powroty już bylismy przekonani że jest po syropie a tu niespodzianka bez mieszania ugniatania cukier rozpuścił się prawie idealnie tylko na dnie był jeszcze nie rozpuszczony pomoglismy mu poprzez kilka razy potrzepania odstał jeszcze 3 dni .Następnie cedzenie wlewanie do małych butelek polowa dodajemy po łyżeczce spirytusu moze być bimber nocny taki 95 nic nie zaszkodzi a wprost przeciwnie wzmocni nasz syrop przed infekcjami grzybowymi ,w przepisach dodają spirytus na początku tego procesu ,w starych recepturach zawsze spirytus bimber dodają po procesie do syropu nie przed rozpoczęciem i tak zawsze wychodzi swietny i nigdy nie dostał pleśni czy sfermentował
Anna napisał
Dziękuję za podzielenie się cennym doświadczeniem. To prawda, że syrop z sosny w zasadzie robi się sam 🙂 Choć jak widać po komentarzach, czasami coś pójdzie nie tak. Bezpiecznie dla osób zaczynających przygodę z syropem jest, aby do niego zaglądały i popieściły go szczególnie przez pierwsze dni produkcji. Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że główną przyczyną pojawiania się pleśni w słojach, jest szczelne zakręcanie zakrętek. I to, co napisałeś Rafale o dodawaniu alkoholu na końcu produkcji syropu, to bardzo ważne! Taka jest zasada, że powinien być dodany on na końcu procesu, a nie na początku. Zalanie alkoholem świeżych pędów wymusza zakręcenie słoika, aby procenty nie uciekły, ale z drugiej strony stwarzamy niezbyt korzystne warunki dla niego, choć czasami jest to jedyna metoda ratunku 🙁
Tak, jak wspomniałeś najlepiej odstawić słoje z zawartością w spokoju, w dobrych warunkach, a syrop sam się zrobi 🙂
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia 🙂
Agnieszka napisał
Dzień dobry,
Mój syrop stoi już w słoiku tydzień, chciałam dziś dosypać trochę cukru i dosypalam soli 🙁 całkowite zaćmienie. Zdjęłam co mogłam ale trochę soli na pewno zostało. Zasypalam mocno cukrem ale nie wiem już sama. Myśli Pani, że jest do wyrzucenia? Zalamalam się swoja głupotą 🙁
Anna napisał
To będzie eksperyment 🤪. Jeśli zebrała Pani nadmiar soli i dosypała więcej cukru, to mam nadzieję, że smaku to nie popsuje. Sama sól nie powinna zaszkodzić, sól jest środkiem konserwującym, więc syrop nie powinien się zepsuć! Proszę go nie wylewać, jak ten dodatkowy cukier rozpuścić się, to proszę zlać uzyskany syrop, powinno być ok!
Agnieszka napisał
Dziękuję.
Juz dosypalam tyle cukru, że wyjdzie całkiem jak miód, ale mam nadzieję, że będzie ok bo to całkiem duży słoik.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka napisał
Wracam do Pani z tym nieszczesnym syropem 🙂 posolony jest ciekawy w smaku jak dla mnie. Myślę, ze będzie idealny jako dodatek do sałatek albo do mies. Jest słodki ale gdzieś tam się ta sól pojawia 🙂 zalałam alkoholem ale dodałam więcej cukru i cytrynę, nie wiem co z tego będzie :p
Zrobiłam też drugi już z samym cukrem dla dzieci, bo jednak slodko-slony jest specyficzny 🙂
Mam tylko pytanie czemu syrop krystalizuje się w słoiku? Pasteryzowalam na ciepło, a na dnie są kryształki cukru. Czy mimo wszystko jest ok? I jeszcze na górze robi się ciemny osad ale rozpuszcza się po wymieszaniu.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka
Anna napisał
Osad jest z pyłków, więc to całkiem normalne. Czy cukier rozpuścił się całkowicie przed finalnym zlaniem? Tak, czy inaczej, jeśli syrop był pasteryzowany, to nic złego się mu nie dzieje. Ten syrop z solą będzie odpowiedni dla dorosłych, stosuje się go w chorobie 3 x dziennie po łyżce, więc dorosły da radę przełknąć.
Syrop po zlaniu proszę przechowywać najlepiej w chłodnym i ciemnym miejscu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia 🙂
Jola napisał
Zrobiłam syrop z pędów ale zapomniałam o nim i pędy nadal w nim są. Nie ma na nim pleśni więc mogę go jeszcze odcedzić czy już za pozno i należy go wyrzucić? Robiłam go pod koniec kwietnia a mamy początek października. Pozdrawiam.
Anna napisał
To się zdarza, ja któregoś roku przetrzymałam dużo dłużej, to nic nie szkodzi. Spokojnie może teraz go Pani zlać do mniejszych buteleczek, a tak esencjonalne pędy zalać alkoholem, aby wyciągnąć z nich jeszcze, to co dobre, będzie "lecznicza nalewka" 😉 Zlany syrop proszę przechowywać w chłodnym miejscu, chyba, to w którym był do tej pory, było ok, bo nic się z nim nie stało 🙂 Tutaj link do nalewki. Pozdrawiam serdecznie.