• Wszystkie przepisy
  • Twoje przepisy
  • Przelicznik foremek
  • O mnie
  • Newsletter
menu icon
go to homepage
  • Wszystkie przepisy
  • Twoje przepisy
  • Przelicznik foremek
  • O mnie
  • Newsletter
search icon
Homepage link
  • Wszystkie przepisy
  • Twoje przepisy
  • Przelicznik foremek
  • O mnie
  • Newsletter
×
  • bułki drożdżowe wypełnione brzoskwiniami i jeżynami z dużą ilością kruszonki
    Bułki drożdżowe z owocami
  • na talerzu pieczeń
    6 obiadowych pomysłów na mięso mielone idealnych na jesień
  • kapsułki z tranem
    Dlaczego warto podawać tran dzieciom?
  • ciastka czekoladowe przełamane przez środek ukazujące wilgotne wnętrze
    Ciastka czekoladowe z miękkim środkiem
  • kobieta podpierające boki na brzuchu zestaw warzyw i owoców probiotycznych
    Jak zadbać o mikroflorę jelitową?
  • lasagne w ceramicznym naczyniu ze smakowicie przyrumienionym wierzchem
    Lasagne
  • ugotowany makaron udon
    Makaron udon domowy
  • dieta pudełkowa w szklanym naczyniu
    Jak działa dostawa diety pudełkowej?
  • dżem z gruszek na podpieczonym rogaliku w tle słoiki z dżemem
    Dżem z gruszek
  • klopsy z tofu podane na patelni w pysznym sosie korma
    Klopsy z tofu w sosie
  • na fioletowym obrusie słoiczki z dżemem w otoczeniu kwiatów
    Dżem z jeżyn
  • ogórki w zalewie curry na białej miseczce
    Ogórki z curry
Strona główna » Indeks przepisów » Napoje i koktaile

Syrop z młodych pędów sosny

Aktualizacja: 12 kwi, 2021 · Opublikowany: 21 maj, 2013 · przez Anna · 198 komentarzy

Skocz do przepisu

Domowy syrop z młodych pędów sosny to lek, który możemy wykorzystać, kiedy w zimowe dni dopadnie nas przeziębienie. Działa wykrztuśnie i przeciwbakteryjnie, pomoże przy chrypce, która może zdarzyć się i latem, spowodowana nadużywaniem klimatyzacji w samochodzie lub w biurze. Przyda się przy wszelkiego rodzaju przeziębieniach, katarze, czy zapaleniu oskrzeli. Pędy sosny są bogate w witaminę C, sole mineralne i olejki eteryczne, które wzmocnią nasz organizm. Syrop świetnie smakuje dodany do herbaty, czy z naleśnikami.

syrop z mlodych pedow sosny
Syrop z młodych pędów sosny
Przejdź do:
  • 🥘 Składniki
  • 🔪 Instrukcje
  • 🥄 Dawkowanie
  • 💭 Wskazówki
  • ❓ Najczęstsze pytania i odpowiedzi
  • 🔄 Warianty
  • 📖 Przepis
  • 💬 Komentarze

🥘 Składniki

  • 1 kg pędów sosny
  • 800 g cukru

🔪 Instrukcje

  • Młode pędy sosny oczyścić z brązowych łusek, choć według niektórych receptur nie jest to konieczne, wystarczy tylko oczyścić z ewentualnych owadów, ale nie myć ich!
  • Oczyszczone pędy układać warstwami w słoju, każdą warstwę przesypać cukrem i ugnieść np. pałką lub tłuczkiem albo pięścią 🙂 Na koniec całość mocno docisnąć. Przykryć pokrywką, ale nie zakręcać do końca, można założyć gęstą gazę i obwiązać gumką.
  • Słój odstawić na słoneczny parapet co kilka dni można przemieszać zawartość słoja, aby cukier lepiej się rozpuścił, można też ugnieść zawartość (nacisnąć z góry tłuczkiem). Słój z pędami zdjąć z parapetu, kiedy cukier się rozpuści, odstawić go w ciemne i chłodniejsze miejsce.
  • Kiedy pędy puszczą już sok, a syrop nabierze herbacianego koloru, można zawartość przecedzić przez gazę, dokładnie wyciskając syrop z pędów.
  • Pędy w syropie mogą spędzić do 4 tygodni nie ma potrzeby trzymania ich dłużej.
  • Gotowy syrop przelać do wyparzonych słoiczków lub buteleczek, zakręcić.
  • Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.

🥄 Dawkowanie

Gotowy domowy syrop z pędów sosny przyjmujemy w poniższych dawkach. Jeśli macie wątpliwości co do dawkowania skontaktujcie się z lekarzem lub farmaceutą.

  • Dorośli po 1 łyżce 3- 4 razy dziennie
  • Dzieci po 1 łyżeczce 3 razy dziennie

Tylko w maju można zerwać odpowiednie pędy do przygotowania syropu! Najlepsze są takie, które mają 10-12 cm długości lepiej się pośpieszyć, bo zaraz przerosną! Warto mieć w domowej apteczce własnoręcznie przygotowany syrop naturalny bez chemicznych dodatków taki jak kiedyś przygotowywały go nasze Babcie:).

💭 Wskazówki

Po odcedzeniu syropu nie wyrzucajcie pędów! Wykorzystajcie je do przygotowania wspaniałej nalewki, która również ma właściwości lecznicze. Pamiętajcie jednak, że jest to specyfik tylko dla dorosłych! Więcej informacji o jej przygotowaniu znajdziecie w przepisie na nalewkę z pędów sosny z odzysku.

❓ Najczęstsze pytania i odpowiedzi

Kiedy zbierać pędy sosny?

Czas zbioru uzależniony jest od pogody, ale zazwyczaj pędy zbieramy na początku maja.

Jak duże pędy zbierać na syrop?

Pędy powinny mieć między 10 a 12 cm długości. Pamiętajcie, aby oszczędzać drzewa i nie zrywać wszystkich pędów z jednej gałęzi. Ogołocenie drzewa ze wszystkich pędów spowoduje, że drzewo nie będzie prawidłowo rosło. Zostawcie kilka młodych pędów na każdej gałęzi.

Czy syrop z pędów sosny trzeba pasteryzować?

Syrop przygotowany klasyczną metodą nie wymaga pasteryzacji. Należy jednak przechowywać go w chłodnym i ciemnym miejscu. Oczywiście jeśli nie mamy odpowiednich warunków do przechowywania w chłodzie możemy go zapasteryzować.

Jakie ma właściwości?

Najważniejsze właściwości syropu to działanie wykrztuśnie i przeciwbakteryjne. Zawiera sporo witaminy C, które zwalczają wolne rodniki i wzmacniają odporność.
Duża zawartość soli mineralnych reguluje gospodarkę wodną. Flawonoidy działają przeciwzapalnie, przeciwutleniająco i rozkurczowo.

Dlaczego syrop fermentuje?

Pamiętajcie o tym, aby pędy sosny zbierać w słoneczny i suchy dzień, raczej w środku dnia, aby niebyły mokre. Na mokrych pędach może znajdować się pleśń lub jej zalążki, które rozwiną się w naszych słojach i zepsują całą pracę. Inną przyczyną może być zbyt mała ilość cukru, lepiej dosypać odrobinę więcej cukru i mieć pewność, że nic nam nie sfermentuje!

Co można użyć zamiast cukru do przygotowania syropu?

Można biały cukier zastąpić cukrem trzcinowym w takiej samej ilości lub miodem. Do przygotowania syropu nadaje się też ksylitol, ale trzeba dać go więcej niż cukru o około 20 - 25%.

Jakie są przeciwskazania do stosowania?

Podanie syropu osobie chorej na cukrzyce powinno być konsultowane z lekarzem ze względu na zawartość cukru. Osoby odchudzające również powinny być ostrożne w jego stosowaniu, ponieważ zaostrza on apetyt. Nie jest również wskazany dla osób z astmą oraz osób chorych na krztusiec.

Co zrobić z pozostałymi pędami po odcedzeniu syropu?

Pozostałe pędy po zlaniu syropu wykorzystujemy do przygotowania nalewki. Wystarczy zalać pędy sosny alkoholem i pozostawić na kila tygodni, następnie zlać do butelek, ewentualnie dosłodzić. Więcej informacji o jej przygotowaniu znajdziecie w przepisie na nalewkę z pędów sosny z odzysku.

🔄 Warianty

Po wielu zapytaniach od Was w sprawie innych sposobów przygotowania syropu z pędów sosny przeprowadziłam pewien eksperyment. Sprawdziłam, jak smakuje syrop i jak go przygotować wyciskając pędy w sokowirówce i wyciskarce ślimakowej. Pozyskałam też syrop przy pomocy sokownika. Efekty opisałam we wpisie na syrop z pędów sosny II. Jest również błyskawiczna wersja przepisu z obróbką termiczną, czyli syrop z pędów sosny.

  • syrop z sosny na miodzie
    Syrop z sosny na miodzie
  • Domowy syrop z kwiatów akacji
  • syrop z pedow sosny II
    Syrop z pędów sosny II
  • nalewka z pedow sosny z odzysku
    Nalewka z pędów sosny z odzysku

📖 Przepis

syrop z mlodych pedow sosny
Print Pin
4,72 z 28 głosów

Syrop z młodych pędów sosny

Tradycyjny syrop z pędów sosny idealny na kaszel, ból gardła i obniżoną odporność.
Autor Anna
Kuchnia Polska
Rodzaj Napoje
Porcji 4
Przygotowanie 30 minuty minuty
Całkowity czas 30 minuty minuty
Autor Anna
Dodaj do kolekcji Idź do kolekcji

🥘 Składniki
 

  • 1 kg pędów sosny
  • 800 g cukru
Przelicznik foremek

🔪 Instrukcje
 

  • Młode pędy sosny oczyścić z brązowych łusek, choć według niektórych receptur nie jest to konieczne, wystarczy tylko oczyścić z ewentualnych owadów, ale nie myć ich!
  • Oczyszczone pędy układać warstwami w słoju, każdą warstwę przesypać cukrem i ugnieść np. pałką lub tłuczkiem albo pięścią 🙂 Na koniec całość mocno docisnąć. Przykryć pokrywką, ale nie zakręcać do końca, można założyć gęstą gazę i obwiązać gumką.
  • Słój odstawić na słoneczny parapet co kilka dni można przemieszać zawartość słoja, aby cukier lepiej się rozpuścił, można też ugnieść zawartość (nacisnąć z góry tłuczkiem). Słój z pędami zdjąć z parapetu, kiedy cukier się rozpuści, odstawić go w ciemne i chłodniejsze miejsce.
  • Kiedy pędy puszczą już sok, a syrop nabierze herbacianego koloru, można zawartość przecedzić przez gazę, dokładnie wyciskając syrop z pędów.
  • Pędy w syropie mogą spędzić do 4 tygodni nie ma potrzeby trzymania ich dłużej.
  • Gotowy syrop przelać do wyparzonych słoiczków lub buteleczek, zakręcić.
  • Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.
  • Dawkowanie:
    Dorośli po 1 łyżce 3- 4 razy dziennie.
    Dzieci po 1 łyżeczce 3 razy dziennie.

📋 Notatki

  • Biały cukier można zastąpić cukrem trzcinowym, miodem lub ksylitolem
  • Po wyciśnięciu syropu z pędów nie wyrzucajcie ich, przygotujcie z nich nalewkę. Link do przepisu na nalewkę z pędów sosny z odzysku, wyżej.
  • syrop z mlodych pedow sosny
  • syrop z mlodych pedow sosny
Syrop z młodych pędów sosny

Więcej Przepisy na napoje i koktajle

  • sok z wiśni w butelkach obok wiśnie
    Sok z wiśni
  • szklanka z czerwonym napojem z hibiskusa w tle kwiaty i butelka z napojem
    Napój z hibiskusa
  • syrop z kwiatów lipy w butelkach w tle gałązki lipy
    Syrop z kwiatów lipy
  • różowa lemoniad rabarbarowa w szklance pełnej lodu z cytryną i miętą w tle butelka z lemoniadą
    Lemoniada rabarbarowa

Komentarze

    4,72 from 28 votes (9 ratings without comment)

    Skomentuj Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Ocena przepisu




  1. Małgorzata napisał

    07 czerwca, 2023 at 3:40 pm

    Robiłam syrop z pędów sosny i już pod koniec procesu (po ponad 3 tygodniu) pędy podniosły się do góry a sok na dole., I zebrało się trochę bąbelków.Mam nadzieję że to nic takiego - jak Pani sądzi ?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      09 czerwca, 2023 at 12:10 am

      To, że pędy się podniosły to naturalne. Co do bąbelków to trzeba próbować syrop, czy nie fermentuje. Ostatnie tygodnie są bardzo ciepłe i syrop w takich warunkach robi się o wiele szybciej. W przypadku, gdyby jednak zaczął fermentować, to można dolać do niego odrobinę alkoholu, oczywiście będzie tylko dla dorosłych. Można wykorzystać pomysł jednej z czytelniczek, która zamroziła syrop w pojemnikach do lodu, a następnie przełożyła do woreczków strunowych. W razie potrzeby można sięgnąć po kostkę i dodać np do herbaty. Proszę pamiętać, że syrop ma odrobinę alkoholowy posmak, taka jego uroda 🙂

      Odpowiedz
  2. G. napisał

    26 kwietnia, 2023 at 9:44 am

    Nie bardzo rozrozniam sosne i jidle.Mieszkam w Vancouver i nie wiem czy mam zbierc w Maju czy jak zobacze mlode pedy juz w Kwietniu?Dziekuje za odpowiedz.
    G.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      26 kwietnia, 2023 at 2:39 pm

      Oczywiście, że zbierać w kwietniu, chodzi bardziej o rozmiar pędów, ważne żeby miały max 12 cm. W maju pędy zaczynają się z reguły w Polsce dlatego też mowa jest tutaj o zbieraniu pędów sosny w maju. Pozdrawiam i życzę yczę zdrowia.

      Odpowiedz
  3. Zapytanie napisał

    29 maja, 2021 at 11:36 am

    Witam, mam pytanie bo już zrobiłem 40 słoików i jak pierwsza partię otwieram już po tygodniu, taki dźwięk jak bym napój gazowany otwierał.Czy to jest normalna reakcja. Pozdrawiamy

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      29 maja, 2021 at 7:55 pm

      Raczej nie powinien syczeć przy otwieraniu, ale jest świeżutki i jeśli się nie pieni i nie ma kwaśnego smaku, to powinno być wszystko ok. Proszę pamiętać, że gotowy syrop powinien stać w chłodnym i ciemnym miejscu. Jeśli są jakieś wątpliwości, to proszę zapasteryzować je, jest tego trochę więc szkoda, aby sfermentował, można też dodać po 1 lub dwie spirytusu, oczywiście, jeśli nie będzie przeznaczony dla dzieci. Syrop dla dzieci lepiej pasteryzować lub trzymać w lodówce. Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
  4. Kamil napisał

    28 maja, 2021 at 3:24 pm

    Robię syrop od kilku lat, ale u nas w domu go nie pijemy, tylko wlewamy (lekko rozrobiony wodą) do kominka do olejków eterycznych, podgrzewamy świeczką i w ten sposób otrzymujemy z 2 łyżek kuchennych syropu niemal 2-godzinną inhalację (główne lekarstwo ukryte w syropie, to właśnie olejki eteryczne o działaniu przeciwkaszlowym).

    Taki sposób wykorzystania syropu jest dobry dla każdego, kto nie może tego syropu pić czyli i dla babci (cukrzyca) i dla 2-letniego dziecka. I naprawdę działa. Przykładowo jak dzieci chorowały, to wieczorem stawialiśmy kominek z parującym syropkiem obok łóżka i dzięki takiej inhalacji spokojnie zasypiały i przesypiały bez kaszlu prawie cała noc.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      29 maja, 2021 at 7:47 pm

      Bardzo dziękuję za podzielenie się tak cenną wiedzą i doświadczeniem. Nie znałam tego sposobu, oczywiście wypróbuję przy najbliższej okazji. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

      Odpowiedz
  5. Barbara Borowa napisał

    24 maja, 2021 at 1:54 pm

    Dziękuję za odpowiedź.syrop robi się zgodnie ze wskazówkami oby nie zaplesnial. Dogladam go kilka razy dziennie 🤣

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      24 maja, 2021 at 5:15 pm

      Super, trzymam kciuki, syrop bywa kapryśny, ale jeśli ma tak dobrą opiekę, to wszystko się uda. W razie wątpliwości można dodać trochę alkoholu oczywiście, jeśli syrop przeznaczony jest tylko dla osób dorosłych 🙂

      Odpowiedz
  6. Barbara borowa napisał

    21 maja, 2021 at 12:19 pm

    Witam p.Aniu. pierwszy raz robię syrop ,zasypalam go wczoraj i zakrecilam.dopiero dziś doczytałam aby tego nie robic i odkrecilam ale zrobiło się puf.czy nie zaszkodziła procesowi?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      21 maja, 2021 at 1:47 pm

      Nie, od wczoraj nic się złego nie zadziało, proszę ugniatać pędy i ewentualnie dosypać troszkę cukru na górę, będzie dobrze 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  7. paula napisał

    18 maja, 2021 at 10:54 am

    witam zrobiłam narazie dwa słoiki i w jednym słoiku pędy się od połowy słoja zrobiły brązowe…. czy to jeszcze jest dobre czy tak ma być. syrop robie pierwszy raz

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      18 maja, 2021 at 3:06 pm

      Pędy zasypane cukrem zmieniają kolor, ciemnieją i w miarę upływu czasu kurczą się. Wszystko jest ok! Proszę pamiętać o ugniataniu ich i ewentualnym dosypaniu cukru na wierzchnia warstwę, aby były pokryte cukrem. Teraz zrobili się chłodno więc syrop będzie "produkował" się dłużej.

      Odpowiedz
  8. Miodek napisał

    02 maja, 2021 at 6:14 pm

    Witam,
    Chcialabym sie dowiedziec ile wyjdzie syropu z kilograma pedów

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      02 maja, 2021 at 6:59 pm

      Z podanych ilości powinno wyjść około 700-800 ml.

      Odpowiedz
  9. Edyta napisał

    02 sierpnia, 2020 at 12:32 pm

    Witam u mnie niestety wyszła pleśń ☹️czy można taki syrop jeszcze uratować czy tylko do wylania? Wydawało mi się że zrobiłam wszystko z przepisu jak należy. Co mogłam źle zrobić?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      02 sierpnia, 2020 at 12:47 pm

      Dzień dobry, bardzo mi przykro, że syrop się nie udał, wiem jak to potrafi popsuć humor. Pytanie, czy to jest na 100%pleśń, a nie osad z pyłków sosny. Taki osad często mylony jest z pleśnią, pyłek osadza się na spodzie i na wierzchu syropu. Proszę powiedzieć, czy ten osad/pleśń jest na zlanym już syropie, czy na syropie jeszcze z pędami?

      Odpowiedz
      • Edyta napisał

        02 sierpnia, 2020 at 1:11 pm

        To niestety jest pleśń na syropie jeszcze z pędami.

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          02 sierpnia, 2020 at 3:13 pm

          No, jeśli na pędach, to może pędy, były odsłonięta (na powietrzu) i dlatego pojawiła się tam pleśń. W ostatnich miesiącach pogoda była niesprzyjająca, ponieważ była duża wilgotność powietrza, a to sprzyja pleśnieniu. Najbezpieczniej zlać syrop wcześniej, jak tylko puszczą sok i troszkę się przemacerują... Powiem szczerze, że nie wiem co to za pleśń i czy tylko na powierzchni, czy jest też głębiej? Najbezpieczniej jest tego nie spożywać. Choć niektórzy pisali tutaj o ratowaniu alkoholem. Zdejmowali grubą warstwę pędów bez wyciskania i wyrzucali, resztę odcedzali i syrop zalewany był spirytusem, w ten sposób powstawała mocna "nalewka", ale nie mam do tego przekonania...

          Odpowiedz
  10. Ewa napisał

    13 czerwca, 2020 at 11:12 am

    Zrobiłam dokładnie według przepisu, jednak po zlaniu syropu do butelek na powierzchni zaczęła zbierać się jasna piana. Syrop pachnie ładnie, nie widać żadnej pleśni. Co poszło nie tak? Czy da się coś zrobić, żeby nie stracić syropu?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      13 czerwca, 2020 at 11:41 am

      Trudno mi na odległość ocenić co to jest. Być może są to pyłki z sosny, które będą osadzały się na powierzchni i na dnie syropu, to naturalna sprawa. Jeśli syrop jest przechowywany w chłodzie to nic mu się nie stanie. Proszę o zdjęcie na maila, będę mogła powiedzieć coś więcej.
      Pani Ewo zawsze dla bezpieczeństwa można dolać spirytus do syropu, on zabezpieczy syrop przed zepsuciem, ale będzie to syrop tylko dla dorosłych. Syrop można również poddać pasteryzacji na mokro.
      Proszę pamiętać również o tym, aby syrop nalewać na łyżeczkę, a jeśli jest to słoiczek, to proszę zawsze czystą łyżeczką sięgać po niego. Syrop jest wrażliwy na naszą ślinę i jeśli np. zażyjemy jedną łyżeczkę syropu i chcemy wziąć jeszcze dokładkę, to należy umyć łyżeczkę przed nabraniem porcji. W przeciwnym razie syrop po kilku dniach będzie miał białą pleśń i się zepsuje.

      Odpowiedz
      • Ewa napisał

        13 czerwca, 2020 at 3:01 pm

        Dziękuję za odpowiedź.
        Zebrałam pianę wyparzoną łyżeczką i przelałam syrop do nowych wyparzonych butelek. Do góry unosiły się bąbelki jakby był gazowany. Niewielka ilość piany zebrała się na powierzchni. Zamiast w spiżarni, schowałam butelki w lodówce. Po kilku godzinach skontrolowałam i mam wrażenie, że piana znika 😊 Problemem chyba była za wysoka temperatura.

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          13 czerwca, 2020 at 4:29 pm

          Tak, niestety wysoka temperatura mu nie służy. Cieszę się, że syrop uratowany 🙂

          Odpowiedz
  11. Pat napisał

    25 maja, 2020 at 2:16 pm

    5 gwiazdek
    Witam czy syrop lepiej pasteryzowac czy nie bo szukam I opinie mieszane dziekuje

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      25 maja, 2020 at 3:23 pm

      Przyznam szczerze, że nie jestem zwolenniczką pasteryzacji w tym przypadku. Syrop przygotowujemy metodą na zimno, która pozwala man wyciągnąć z pędów to, co najcenniejsze, pasteryzacja może niestety to zniszczyć. Oczywiście wiele osób pasteryzuje syrop w obawie przed zepsuciem, ale jeśli zachowamy higienę przy rozlewaniu go do buteleczek i odpowiednie warunki przechowywania, to nic się z nim nie stanie. Przechowywać należy go w chłodnym miejscu, u mnie jest jeszcze taki sprzed trzech lat i nic mu nie jest, pachnie fantastycznie, z czasem tylko nabrał ciemniejszego koloru.

      Odpowiedz
  12. Monika napisał

    17 maja, 2020 at 11:09 am

    A czy można rozpuścić cukier w minimalnej ilości wody i tym zalać pędy?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      17 maja, 2020 at 5:57 pm

      Tak można w gorącej wodzie (niewielka ilość), ale to nie będzie miało większego znaczenia dla produkcji syropu. Syrop musi odstać swoje, czyli dobrze byłoby gdyby stał 4 tygodnie, więc cukier sypki w tym czasie rozpuści się na 100%. Pozdrawia serdecznie 🙂

      Odpowiedz
  13. Ula napisał

    11 maja, 2020 at 3:03 pm

    Ile wychodzi syropu z kg pędów? Tak mniej więcej,bo nie wiem ile zbierać 🙂

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      11 maja, 2020 at 11:22 pm

      Przepraszam, ale mam tutaj mały problem, nie pamiętam ile go było, ale nie jest to duża ilość. Kilka małych słoiczków wyszło mi z podanej ilości... Jeśli masz dużą rodzinę i często chorującą, to warto zrobić z podwójnej porcji. Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
  14. Patrycja napisał

    18 kwietnia, 2020 at 9:23 pm

    Witam, jeżeli w przepisie jest 800g cukru, ale chcę go zastąpić miodem to ile go dać?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      19 kwietnia, 2020 at 8:37 am

      Syrop z sosny robi się, tak trochę "na oko", więc miodu powinno wyjść podobnie ile cukru. W przypadku użycia miodu trzeba moim zdaniem na początek bardzo mocno zgnieść pędy, można je również pociąć na mniejsze kawałki, a następnie partiami układać w słoju, ugniatać i przelewać miodem. Na koniec mocno docisnąć i każdego dnia doglądać, dociskać, a kiedy pojawi się syrop, można potrząsać słojem lub lekko przemieszać pędy, aby te górne pokryte były słodką mazią. Dzięki temu nie wejdzie pleśń. Kiedy pojawi się syrop i będzie, to syrop dla dorosłych można również dodać alkohol.

      Odpowiedz
      • avanti5 napisał

        06 maja, 2020 at 10:09 am

        Dzien dobry Pani Aniu
        Zrobilem sok z pedow wg. pani zaleceń i teraz mam pytanie czy co kilka dni powinienem potrzasac słoikiem czy spokojnie czekac 4 tygodnie i odcedzić sok od pedow?Czy praktykuje się dosypywanie cukru czy razczej nic nie robic?
        Pozdrawiam
        Krzysztof avanti5@wp.pl

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          06 maja, 2020 at 3:17 pm

          Dzień dobry, najlepiej jest co jakiś czas potrząsnąć słojem lub ugnieść pałką zawartość, aby pędy jak najszybciej pokryły się syropem. Można również co jakiś czas dosypać trochę cukru z góry, aby stworzyć warstwę ochronną 😉 Mam nadziej, że syrop wyjdzie wspaniały, a na pewno przyda się w donie zarazy 🙂 Pozdrawiam gorąco i życzę zdrowia!

          Odpowiedz
          • Agnieszka napisał

            07 maja, 2020 at 5:47 pm

            Dzień dobry,
            Czy mogę prosić o odpowiedź czy mogę dodać świeże pędy do wczorajszego syropu? Tzn wczoraj wrzuciłam z cukrem do słoja, a dziś nazbieralam nowych.

            Dziekuje

          • Anna napisał

            07 maja, 2020 at 9:18 pm

            Tak, oczywiście:)

          • Rafał napisał

            07 czerwca, 2020 at 12:17 pm

            Ja może wtrącę tylko do tego zapytania swoje doswiadczenie ,otóż syrop robimy od ponad 100lat a może i wiecej to już ja nie pamiętam . Robimy w Malopolsce a przewozimy na Sląsk i ostatnio 2 lata temu zapomnielismy zapakować nasze słoje zasypane cukrem duże słoje okolo 2,5l jeden zasypujemy brązowym jeden naszym białym . Po 4 tygodniach tak się złożyło czas na powroty już bylismy przekonani że jest po syropie a tu niespodzianka bez mieszania ugniatania cukier rozpuścił się prawie idealnie tylko na dnie był jeszcze nie rozpuszczony pomoglismy mu poprzez kilka razy potrzepania odstał jeszcze 3 dni .Następnie cedzenie wlewanie do małych butelek polowa dodajemy po łyżeczce spirytusu moze być bimber nocny taki 95 nic nie zaszkodzi a wprost przeciwnie wzmocni nasz syrop przed infekcjami grzybowymi ,w przepisach dodają spirytus na początku tego procesu ,w starych recepturach zawsze spirytus bimber dodają po procesie do syropu nie przed rozpoczęciem i tak zawsze wychodzi swietny i nigdy nie dostał pleśni czy sfermentował

          • Anna napisał

            07 czerwca, 2020 at 12:44 pm

            Dziękuję za podzielenie się cennym doświadczeniem. To prawda, że syrop z sosny w zasadzie robi się sam 🙂 Choć jak widać po komentarzach, czasami coś pójdzie nie tak. Bezpiecznie dla osób zaczynających przygodę z syropem jest, aby do niego zaglądały i popieściły go szczególnie przez pierwsze dni produkcji. Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że główną przyczyną pojawiania się pleśni w słojach, jest szczelne zakręcanie zakrętek. I to, co napisałeś Rafale o dodawaniu alkoholu na końcu produkcji syropu, to bardzo ważne! Taka jest zasada, że powinien być dodany on na końcu procesu, a nie na początku. Zalanie alkoholem świeżych pędów wymusza zakręcenie słoika, aby procenty nie uciekły, ale z drugiej strony stwarzamy niezbyt korzystne warunki dla niego, choć czasami jest to jedyna metoda ratunku 🙁
            Tak, jak wspomniałeś najlepiej odstawić słoje z zawartością w spokoju, w dobrych warunkach, a syrop sam się zrobi 🙂
            Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia 🙂

      • Agnieszka napisał

        11 maja, 2020 at 5:43 pm

        Dzień dobry,

        Mój syrop stoi już w słoiku tydzień, chciałam dziś dosypać trochę cukru i dosypalam soli 🙁 całkowite zaćmienie. Zdjęłam co mogłam ale trochę soli na pewno zostało. Zasypalam mocno cukrem ale nie wiem już sama. Myśli Pani, że jest do wyrzucenia? Zalamalam się swoja głupotą 🙁

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          11 maja, 2020 at 11:06 pm

          To będzie eksperyment 🤪. Jeśli zebrała Pani nadmiar soli i dosypała więcej cukru, to mam nadzieję, że smaku to nie popsuje. Sama sól nie powinna zaszkodzić, sól jest środkiem konserwującym, więc syrop nie powinien się zepsuć! Proszę go nie wylewać, jak ten dodatkowy cukier rozpuścić się, to proszę zlać uzyskany syrop, powinno być ok!

          Odpowiedz
          • Agnieszka napisał

            11 maja, 2020 at 11:16 pm

            Dziękuję.
            Juz dosypalam tyle cukru, że wyjdzie całkiem jak miód, ale mam nadzieję, że będzie ok bo to całkiem duży słoik.

            Pozdrawiam serdecznie

          • Agnieszka napisał

            21 maja, 2020 at 10:00 am

            Wracam do Pani z tym nieszczesnym syropem 🙂 posolony jest ciekawy w smaku jak dla mnie. Myślę, ze będzie idealny jako dodatek do sałatek albo do mies. Jest słodki ale gdzieś tam się ta sól pojawia 🙂 zalałam alkoholem ale dodałam więcej cukru i cytrynę, nie wiem co z tego będzie :p
            Zrobiłam też drugi już z samym cukrem dla dzieci, bo jednak slodko-slony jest specyficzny 🙂
            Mam tylko pytanie czemu syrop krystalizuje się w słoiku? Pasteryzowalam na ciepło, a na dnie są kryształki cukru. Czy mimo wszystko jest ok? I jeszcze na górze robi się ciemny osad ale rozpuszcza się po wymieszaniu.

            Pozdrawiam serdecznie,
            Agnieszka

          • Anna napisał

            21 maja, 2020 at 10:11 am

            Osad jest z pyłków, więc to całkiem normalne. Czy cukier rozpuścił się całkowicie przed finalnym zlaniem? Tak, czy inaczej, jeśli syrop był pasteryzowany, to nic złego się mu nie dzieje. Ten syrop z solą będzie odpowiedni dla dorosłych, stosuje się go w chorobie 3 x dziennie po łyżce, więc dorosły da radę przełknąć.
            Syrop po zlaniu proszę przechowywać najlepiej w chłodnym i ciemnym miejscu.
            Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia 🙂

  15. Jola napisał

    03 października, 2019 at 4:23 pm

    Zrobiłam syrop z pędów ale zapomniałam o nim i pędy nadal w nim są. Nie ma na nim pleśni więc mogę go jeszcze odcedzić czy już za pozno i należy go wyrzucić? Robiłam go pod koniec kwietnia a mamy początek października. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      03 października, 2019 at 7:34 pm

      To się zdarza, ja któregoś roku przetrzymałam dużo dłużej, to nic nie szkodzi. Spokojnie może teraz go Pani zlać do mniejszych buteleczek, a tak esencjonalne pędy zalać alkoholem, aby wyciągnąć z nich jeszcze, to co dobre, będzie "lecznicza nalewka" 😉 Zlany syrop proszę przechowywać w chłodnym miejscu, chyba, to w którym był do tej pory, było ok, bo nic się z nim nie stało 🙂 Tutaj link do nalewki. Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
  16. Anna.kawa83 napisał

    26 czerwca, 2019 at 11:18 am

    Witam
    Jakiś miesiąc temu zrobiłsm syrop z pędów sosny, cukier zastąpiłam prawfziwym miodrm, codziennie pałką ugniatałam to wszystko i pilnowałam aby syrop przykrywał pędy, gdy już syrop nabrał herbacisnego koloru przelałam do malutkich wyparzonych słoiczków i odstawiłam w ciemne miejsce, gdy dwa dni temu wzięłsm z szafki jeden ze słoiczków otwierając zauważyłam takie białe jakby na wierzchu płatki czy to może byc powód zcukrzenia?? Czy niestety jest to pleśń, choć syrop pachnie tak samo jak ten który miałam rozpoczęty w lodówce bez tego osadu.
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      26 czerwca, 2019 at 12:09 pm

      Jeśli chodzi o osady w syropie, to jest to normalne, są one zawsze, (już w zlanym syropie) czasami jest ich mniej lub więcej, po dłuższym czasie osiadają na dnie. Trudno mi powiedzieć czy to pleśń, czy osad, jeśli są to białe płatki podobne do krystalizującego się miodu, to jest to pewnie efekt jakiejś krystalizacji. Jeśli są to jednak "puchate" białe plamy to może to być pleśń. Niestety dla tego typu przetworów jest niekorzystna temperatura i dla bezpieczeństwa syrop powinien być przechowywany w lodówce lub naprawdę chłodnej piwnicy, to zapewni mu długi czas do spożycia 🙂 Przy takich temperaturach bezpiecznie jest też dodać spirytus, wtedy syrop nie będzie narażony na zepsucie mimo pogody. Oczywiście, jeśli ma być podany dzieciom to lepiej przechowywać go w lodówce i bez alkoholu 😉

      Odpowiedz
  17. Anna napisał

    09 maja, 2019 at 9:58 pm

    Czy słoik zakręcamy kiedy odkładamy w ciemne miejsce na 4 tygodnie czy tylko zakrywamy gazą tak jak na parapeciie?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      09 maja, 2019 at 11:02 pm

      Słoik zestawiony z parapetu pozostawiamy niedokręcony lub przykryty gazą, czyli tak jak na parapecie. Oczywiście też zaglądamy do niego i ugniatamy, aby pędy były przykryte syropem. Oczywiście jeśli wcześniej syrop nabierze herbacianego koloru, to można go zlać jak tylko będzie gotowy, nie trzeba czekać 4 tygodni 🙂

      Odpowiedz
  18. Onek napisał

    30 kwietnia, 2019 at 4:35 pm

    Witam, jaki objętościowo duży słoik nalezy przygotowac do podanych skladnikow? Nigdy nie robilam wiec nie mam orientacji. Dziękuję 🙂

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      30 kwietnia, 2019 at 4:41 pm

      Minimum 5l może być większy będzie wygodniej układać w nim pędy. Mogą być również małe 1lub 3l słoiki, trzeba będzie wtedy wykorzystać kilka do przygotowania syropu.

      Odpowiedz
  19. Kacper napisał

    28 kwietnia, 2019 at 6:39 pm

    Słoik musi być odkręcony jak na zdjęciu?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      28 kwietnia, 2019 at 7:37 pm

      Nie, słoik powinien być przykryty gazą lub tylko lekko zakręcony zakrętką.

      Odpowiedz
      • Kacper napisał

        28 kwietnia, 2019 at 9:12 pm

        A prezes jaki czas można przechowywać sok zakręcony w słoiki po odcedzeniu? Należy go wcześniej pasteryzować?

        Odpowiedz
      • Kacper napisał

        28 kwietnia, 2019 at 9:13 pm

        A przez jaki czas można przechowywać sok zakręcony w słoiki po odcedzeniu? Należy go wcześniej pasteryzować?

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          28 kwietnia, 2019 at 9:59 pm

          Ten syrop robiony jest "na surowo" czyli nie pasteryzujemy go. Po zlaniu do czystych wyparzonych słoików, lub buteleczek zakręcamy szczelnie i przechowujemy w lodówce lub chłodnym miejscu np. piwnica. Mam syrop trzyletni przechowywany w chłodnym miejscu i jest dobry! Więc odpowiednich warunkach przetrwa długo 🙂

          Odpowiedz
  20. Wojtek napisał

    09 kwietnia, 2019 at 1:33 pm

    Próbowałem w ubiegłym roku, niestety pędy spleśniały po ok. 2 tygodniach. Co zrobiłem źle? Za mało cukru, czy jakaś inna przyczyna?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      09 kwietnia, 2019 at 3:19 pm

      Najczęściej przyczyną jest słabe ugniecenie pędów w słoju i mała ilość cukru szczególnie w górnej, ostatniej warstwie. Pędy powinny być przykryte cukrem i ugniatane najlepiej codziennie np. pałką tak, aby sok, który puszczają pędy, zakrywał je. Oczywiście używamy czystych "narzędzi" do tego. Jeśli pędy puszczą sok wcześniej, a cukier rozpuści się, można zlać go przed upływem dwóch tygodni, aby nie dopuścić do spleśnienia. Produkcja syropu wymaga niestety codziennego doglądania. Mam nadzieję, że w tym roku uda się go przygotować:)

      Odpowiedz
  21. Kinga napisał

    01 czerwca, 2018 at 8:24 pm

    Witam,

    Nie pasteryzowałam syropu i sfermentował, szkoda mi go wyrzucić, można go jeszcze jakoś uratować?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      01 czerwca, 2018 at 8:46 pm

      Jeśli sfermentował to może było za mało cukru 🙁 teraz to można przerobić na nalewkę, czyli teraz zalać alkoholem i to raczej dużą ilością, żeby niebyła zbyt słodka i poczekać miesiąc lub dwa zęby smak dobrze przeszedł do trunku. ?

      Odpowiedz
      • Kinga napisał

        01 czerwca, 2018 at 9:09 pm

        Czyli jeżeli nastawiłam osobno nalewkę na pędach to dolać ten sfermentowany sok do nalewki?

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          01 czerwca, 2018 at 10:52 pm

          Raczej nie, jeśli nalewka już się robi, to zostwawiłabym ją w spokoju. A ze sfermentowanego syropu zrobiłabym kolejną. Nie mam pewności, że to się uda, może na początek (nie wiem ile tego jest) wymieszała bym 250 ml wódki 40%z syropem, syropu należy dolewać stopniowo i sprawdzać moc i słodkość, jeśli będzie smaczna to zrobić podobnie z pozostałym syropem.

          Odpowiedz
  22. basia1531 napisał

    19 maja, 2018 at 9:37 am

    czy do zrobienia syropu mogą być pędy z sosny czarne i inne gatunki sosen czy tylko ta zwyczajna??

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      19 maja, 2018 at 8:44 pm

      Znawcą nie jestem, ale czytalam na stronie Lasów Państwowych, że można ale ze względu na mnogość sosny zwyczajnej, polecają pędy z niej właśnie 🙂

      Odpowiedz
    • Rafał napisał

      07 czerwca, 2020 at 12:29 pm

      Mogą być wszystkie gatunki sosny nie ma to żadnego znaczenia ,ja nawet robię z szyszeczek zielonych nie tych co pozbieramy pod sosną zdrewniałych, kroje je na połowki czy plastry i zasypuje w taki sam sposob jak pedy pozdrawiam z Malopolski Rafał

      Odpowiedz
  23. Iza napisał

    21 kwietnia, 2018 at 7:35 pm

    Zrobiłam, niestety zapomniałam się i umyłam przed zasypaniem cukrem. Czy teraz coś złego się z tym stanie?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      21 kwietnia, 2018 at 9:10 pm

      Nie, proszę tylko pamiętać żeby całe pędy były zasypane cukrem i ugniatać je codziennie aby szybciej puściły syrop 🙂

      Odpowiedz
  24. multimami napisał

    12 września, 2017 at 9:09 pm

    Zerwałąm 🙂 zroiłam 🙂 i mam 😀
    A ile frajdy dzieciaki miały kiedy zrywaliśmy te pędy (nie teraz oczywiście, tylko w maju). Naleweczkę mam również - a jakże - samo zdrowie!!!

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      12 września, 2017 at 9:27 pm

      Wspaniale! Syrop i nalewka niech idzie na zdrowie 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  25. Aga napisał

    03 maja, 2017 at 9:12 am

    Witam,
    Czy mozna użyć innych pędów? Np z sosny żółtej lub kosodrzewiny?
    Pozdrawiam
    Aga

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      03 maja, 2017 at 6:09 pm

      Pewności nie mam, ale myślę, że chyba można użyć pędów sosny żółtej to w końcu ten sam gatunek kosodrzewina to też ta sama rodzina, ale nie wiem czy kosodrzewina nie jest pod ochroną. Oczywiście najpopularniejszym gatunkiem i najczęściej wykorzystywanym do przygotowania syropu jest sosna zwyczajna co do innych nie mam pewności. Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Odpowiedz
  26. Tadeusz napisał

    19 kwietnia, 2017 at 9:54 am

    Młode pędy sosny kroję na kawałki, zasypuje cukrem i ... zalewam spirytusem lub wódką. Tak przygotowaną mieszaninę zostawiam na kilka miesięcy. Następnie syrop zlewam a pędy zjadam.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      19 kwietnia, 2017 at 9:57 am

      To również bardzo dobry sposób, ale powiem szczerze, że nie próbowałam jeść pędów sosny, spróbuję 🙂

      Odpowiedz
  27. Wiki napisał

    23 maja, 2016 at 8:42 am

    5 gwiazdek
    Jeśli szukacie SPRAWDZONYCH przepisów - polecam właśnie tego bloga, którego nazwa jest nieprzypadkowa i prawdziwa 🙂
    Autorka z dużym zacięciem osobiście testuje przepisy!
    Pozdrawiam Autorkę i czytelników, życząc sukcesów kulinarnych!

    Odpowiedz
  28. MOP napisał

    22 maja, 2016 at 9:50 am

    Witam,
    przeczytałam o syropie z mięty - niestety z alkoholem. Mój przepis na syrop z mięty nadaje się dla dzieci i dorosłych:
    Składniki: 20 szt. 30 cm mięty, 20g kwasku cytrynowego, 1 kg cukru
    Wykonanie: Umytą miętę razem z łodygami umieścić w garnku i zasypać kwaskiem cytrynowym. Następnego dnia zalewamy 1 litrem chłodnej, przegotowanej wody. Znowu zostawiamy na dobę. Odciskamy liście, do wody dodajemy cukier, zagotowujemy. Rozlewamy do wyparzonych słoiczków i zakręcamy. Nie trzeba pasteryzować. Przechowujemy oczywiście w ciemnościach i chłodzie. W zależności dla kogo to ma być jeśli dla dzieci to rozrabiam z wodą mineralną, jeśli na biesiadę dla dorosłych to z wódką.

    Nie wiem czy można zastąpić kwasek - cytryną, a cukier - innym słodkim. Nie próbowałam bo lepsze wrogiem dobrego 🙂

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      22 maja, 2016 at 6:24 pm

      Syropu miętowego nie robiłam no nie licząc nieudanej próby na alkoholu. Dziękuje za przepis, pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  29. Ewelina napisał

    18 maja, 2016 at 9:00 pm

    5 gwiazdek
    Witam. Zainspirowana wcześniejszymi komentarzami zrobiłam dziś w sokowniku swój pierwszy sok. Wydaje mi się jednak że przesadziłem z cukrem bo jest mega słodki. Na około 1 litr syropu dodałam ok. 2 łyżek spirytusu. A co myślicie o soku z cytryny?Czy można go dodać do syropu czy tylko to zepsuję?
    Nastawiłam też porcję zasypanych cukrem pędów w słoju. Zobaczymy jak ten wyjdzie.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      18 maja, 2016 at 9:07 pm

      Obawiam się, że dodanie cytryny może spowodować, że syrop zepsuje się. Jeśli jest zbyt słodki to możesz dodać cytrynę, przed użyciem 😉

      Odpowiedz
  30. ewelina napisał

    17 maja, 2016 at 10:09 am

    Witam,
    mam pytanie. Kilka dni temu zrobiłam syrop. Pocięte i ubite pędy zalałam miodem, ładnie puściły sok. Dziś jednak zauważyłam na kilku pędach powyżej poziomu soku delikatny puszek, niteczki tak jakby pleśni. Co robić? Czy można syrop jeszcze uratować? Planowałam podawać go synkowy ale boję się teraz czy mu bardziej nie zaszkodzę niż pomogę :/
    Proszę o pomoc.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      17 maja, 2016 at 10:57 am

      Taki nalot "puszek" może się pojawić ( jasny kolor biały lub lekko żółtawy), a jest to zazwyczaj pyłek z pędów, który osadził/wytrącił się na górnych pędach. Żeby zapobiec tego typu osadom/nalotom (choć to normalny objaw), należy codziennie ugniatać pędy lub najpierw wymieszać, a później mocno ugnieść, aby wszystkie pędy były pokryte syropem i nie pozostawały suche. Pleśń, czy jakaś forma grzyba mogłaby pojawić się gdybyś zostawiła niemieszany syrop na bardzo długo w ciepłym miejscu. Jeśli Twój syrop "robi się" około 2 tygodni i płynu jest już dużo ( górna granica pędów), to możesz go zlać do słoiczków, zakręcić i odstawić do lodówki. Pamiętaj, że w zlanym syropie po jakimś czasie pojawić się może delikatna ciemniejsza lub jasna zawiesina, to nic strasznego, to pyłki z syropu! Pojawić się również może skrystalizowany cukier, ale to też normalne 🙂 Pozdrawiam

      Odpowiedz
  31. Helena Ponikwia napisał

    12 maja, 2016 at 10:45 pm

    Robię ten syrop każdego roku, daję zawsze tyle samo cukru co pędów sosnowych i zawsze mam wrażenie, że i tak zaczyna fermentować.
    Teraz po rozlaniu, do każdej butelki dodaję po 1 lub 2 łyżki spirytusu. Ale dzieciom takiego syropu już nie można podać.
    O pasteryzacji nie może być mowy, ponieważ zniszczymy to, co w nim najcenniejsze.
    Myślę, że najlepszy i najszybszy sposób to sokownik.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      13 maja, 2016 at 4:29 pm

      To prawda, że pasteryzacja zniszczy to, co najcenniejsze w syropie! Syrop ma specyficzny smak, właśnie lekko "alkoholowy", żywiczny, ale to naturalny jego smak 🙂 Przy tak dużej ilości cukru wina z tego nie będzie 😉 Zastanawiałam się nad sokownikiem, ale to chyba będzie tak jak w przypadku pasteryzacji (wysoka temperatura!) i czy pędy w sokowniku "puszczą" w tak krótkim czasie to, co najcenniejsze w nich? Spróbuję w weekend i zrobię próbę, ciekawa jestem, co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że to nie będzie tylko syrop cukrowy 😉 Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
    • Tadeusz napisał

      19 kwietnia, 2017 at 9:59 am

      Piszesz bzdury. Przecież nie dasz dziecku całej butelki do wypicia. Podajesz syrop dziecku na małej łyżeczce. Taka ilość alkoholu nikomu nie zaszkodzi ani nikogo nie uzależni. Nie popadajcie w paranoję!

      Odpowiedz
  32. NiNa napisał

    18 kwietnia, 2016 at 10:41 pm

    „Do użytku wewnętrznego pączki rzadko są stosowane, ponieważ substancje, które zawierają, są szkodliwe dla nerek”. /Volak J., Stodola J., Rośliny lecznicze, Sosna zwyczajna, PZWL, Warszawa 1987, s. 226/

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      18 kwietnia, 2016 at 11:30 pm

      ...? ten fragment nie odnosi się do syropu z pędów sosny. Niekorzystne działanie na nerki może mieć Dziegieć sosnowy, ale to nie o tym tutaj jest mowa. Wpis dotyczy syropu z pędów sosny, którego właściwości lecznicze znane są od wieków!

      Odpowiedz
  33. Weronika napisał

    25 czerwca, 2015 at 2:43 pm

    Witam ponownie, za szybko poszlo 🙂
    Mam pytanie odnosnie syropu, wyszlo mi 10 sloiczkow, trzymam je w lodowce, teraz chcialam dac synkowi, ale widze ze na wierzchu kazdego sloiczk jest osad..czy to pleśń? Moge wyslac zdjecie..

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      27 czerwca, 2015 at 11:55 pm

      Może to być pyłek, który osadza się ( w zależności od czasu "leżakowania syropu) na górze lub na dole słoiczka. Pleśń jest dość charakterystyczna, szaro-biała pierzynka, która wygląda jakby była z waty. Jeśli będziesz miała wątpliwości to przyślij proszę zdjęcie lub pokaż syrop jakiejś starszej osobie, która ma doświadczenie w takich sprawach przetworowo-wekowej 🙂 Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  34. Weronika napisał

    25 czerwca, 2015 at 2:41 pm

    Witam

    Odpowiedz
  35. Ania napisał

    25 czerwca, 2015 at 1:03 pm

    5 gwiazdek
    Witam 🙂

    To moj debiut jesli chodiz o syrop z pedow sosny. Mam pytanie, przed zlewaniem syropu zauwazylam,ze w jednym ze słoików kilka pędów przybrało kolor czarny. Czy spotkałas się z czarną pleśnią? Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      27 czerwca, 2015 at 11:48 pm

      Nie, czarna pleśń w syropie nigdy mi się nie przytrafiła, ale bardzo ciemne - czekoladowe pędy tak, ale są czyste i bez podejrzanych nalotów, im dłużej pędy trzymamy w słoju z cukrem, tym robią się ciemniejsze, to naturalny proces. Musisz sprawdzić, czy na tych pędach nie ma pleśniowej "pierzynki" jeśli jest to tylko ciemny kolor, to spokojnie możesz zlewać i pić syrop na zdrowie! 🙂

      Odpowiedz
  36. Justyna napisał

    03 czerwca, 2015 at 3:07 pm

    5 gwiazdek
    Zrobiłam syrop i wszystko było ok ale teraz po rozlaniu do słoiczków w syropie zrobił się osad tzn pływają w nim takie jakby mę ciny.Syrop trzymam w lodowce.Czy to normalne?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      07 czerwca, 2015 at 7:19 pm

      Syrop będzie mętny, a po kilku dniach od rozlania go do docelowych pojemniczków pojawia się osad, to całkiem naturalne. Oczywiście syrop powinien być zlewany do słoiczków przez gęste sito/gazę. Syrop powinien być przechowywany w chłodnym miejscu! ponieważ nie jest pasteryzowany/gotowany, czyli lodówka lub bardzo chłodna piwnica będzie najlepszym miejscem 🙂

      Odpowiedz
  37. Moniś napisał

    01 czerwca, 2015 at 11:57 am

    5 gwiazdek
    Witam serdecznie. Nazbierałam pędy wczoraj, czy nie jest za późno?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      02 czerwca, 2015 at 11:09 am

      Jeśli nie są zbyt duże można jeszcze zasypać cukrem, pamiętaj o dokładnym ugnieceniu wcześniej pociętych pędów i dokładnym przesypaniu cukrem. Powinno się jeszcze coś z nich wycisnąć 😉 Jeśli po kilku dniach nie będziesz widziała zbyt wiele soku, to zalej je alkoholem, będzie fantastyczna nalewka, przepis na nalewkę tutaj 🙂

      Odpowiedz
  38. Litza napisał

    17 maja, 2015 at 11:42 am

    Witam ponownie po upływie roku! 🙂
    W zeszłym roku zrobiłem nalewkę z młodych pędów sosny, miodu i jagód goi. Słuchajcie, wyszedł naprawdę szlachetny smak. Gdybym miał ten trunek sprzedawać życzyłbym sobie chyba kosmicznych kwot 😉 częstowałem tym swoich przyjaciół i oczywiście siebie. Efekt? Alkoholizm! oczywiście żart 🙂 ale naprawdę smakował niesamowicie, a w połączeniu z syropem z sosny zimę przeżyłem bez żadnej infekcji. Dodam, że korzystam również z kąpieli w stawie połączonych z przebywaniem w saunie, tzw ruska bania.

    w tym roku zrobiłem dwa zbiory, 5 i 9 maja. Mieliśmy z dziećmi bardzo kolorowe dłonie, bo używamy swoich rąk (bez rękawiczek), aby było jak najbardziej ekologicznie 😉 tym razem wykorzystaliśmy cukier trzcinowy. Troszkę myślałem o kwestii cukru i jego potencjalnej szkodliwości. Nie popadając w paranoję, coś jednak jest na rzeczy. Mamy 10 słoików litrowych z trzciną, 1 z miodem. Syrop juz wygląda pięknie, jest gesty o złotym kolorze. Postoją jeszcze z 8 dni. Z części zrobimy nalewkę, a z pozostałych czyste syropy.

    Przede mną dzika róża i czarny bez. Nie ukrywam, dałem się trochę wciągnąć w zielarstwo 🙂 Jak tylko czas pozwoli, będę starał się rozwijać tę pasję - z pożytkiem dla całej rodziny 🙂
    Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      18 maja, 2015 at 10:13 pm

      Taka nalewka musi być naprawdę wyśmienita i super zdrowa 😉 Moja nalewka sosnowa, choć była bez dodatków również cieszyła się ogromnym wzięciem, musiałam ją wydzielać tłumacząc, że można spożywać tylko dla zdrowotności 😉 Pamiętaj o wykorzystani pędów w 100 %! Piszesz, że z części zrobisz nalewkę, a z pozostałych czyste syropy i tutaj rada, kiedy zlejesz syrop i odciśniesz pędy zalej je alkoholem, będzie rewelacyjna naleweczka!!! Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  39. aga napisał

    16 maja, 2015 at 4:44 pm

    Czy trzeba plukac te pędy bo one są bardzo zakurzone

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      18 maja, 2015 at 10:57 pm

      Można je przepłukać, ale nie jest to konieczne, jeśli są bardzo zakurzone, a nie chcesz ich myć to możesz delikatnie wytrzeć je. Wysyp wszystkie pędy na stare czyste prześcieradło lub inne płótno, złóż na pół i delikatnie pomasuj, pozbędziesz się w ten sposób części łusek i pyłu 🙂

      Odpowiedz
  40. Jacek napisał

    05 maja, 2015 at 12:14 pm

    Cześć,
    Ktoś robił syrop nie czyszcząc pędów z lupin? Nazbieralem dziś 1kg niektóre bardzo niewielkie i obrać to... Spędziłem godzinę i obralem może 1/5 całości, tragedia...
    Wiec dałem sobie spokój.
    Druga rzecz - dodawał ktoś z was wody? 🙁 Na jednej ze stron znalazłem przepis z "odrobiną wody", ale myślę sobie ze mógł być to błąd - woda po tylu dniach w sloju zwyczajnie zasmierdnie, skisnie, zepsuje się 🙁 Cos czuje ze jeden sloik do wyrzucenia 🙁

    Odpowiedz
    • Gosia napisał

      08 maja, 2015 at 10:56 am

      Droga Aniu, dołączam się do powyższego posta. Na samym początku dyskusji o syropie była mowa o tym, że nawet nie powinno się oczyszczać z brązowych łupin, a ty Aniu napisałaś, że tez tak spróbujesz. A wiec spróbowałaś? Jeśli tak, to jak wyszło, można sobie ułatwić pracę?

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        09 maja, 2015 at 11:04 pm

        Gosiu, w tym roku zebrałam już pierwszą partię i zrobiłam tak: pędy były bardzo zawoalowane łuskami ... obawiałam się, że jest ich zbyt dużo! postanowiłam delikatnie się ich pozbyć, ale nie bawiąc się już w ręczne obieranie. Wysypałam pędy na środek starego prześcieradła, brzegi zawinęłam do góry tworząc mały tobołek, który "masowałam" - przez chwilkę, rozwinęłam tobołek i porcjami wyjmowałam pędy otrząsając je z otartych łusek. Udało mi się pozbyć sporej ich części 🙂 Na razie wszystko wygląda ok 🙂 To prosty, szybki i łatwy sposób na pozbycie się ich, a w poniedziałek zamierzam zebrać drugą porcję, którą spróbuję zrobić bez obierania 🙂 Dam znać jak wyszło.

        Odpowiedz
        • Dorota napisał

          14 maja, 2015 at 1:29 pm

          ja nie obierałam z łusek... kiedy dwa tygodnie temu zbierałam pędy, jakoś umknął mi ten opis o usunięciu łusek i po prostu zasypałam pędy nie obierane. Zrobiłam jednocześnie wersję bezalkoholową i prawie jednocześnie alkoholową - obie właściwie są już dobre 🙂
          Nie mam jednak porównania - jak napisałam, robiłam w tym roku pierwszy raz.
          Niestety jestem niespecjalnie dokładna i za każdym razem robię na czuja 🙂 Wychodzą różne, ale i tak zawsze interesujące w smaku i bardzo dobre. Szykuję się do małego przyjęcia ślubnego i chciałabym poczęstować ciekawymi nalewkami.
          Mam już w zasadzie sosnówkę, zaraz będzie czarny bez - co można jeszcze zrobić ciekawego do początków sierpnia?

          Odpowiedz
          • Dorota napisał

            20 maja, 2015 at 11:21 pm

            sama sobie odpowiem 😀
            Trochę przez przypadek, przeglądając książkę Łukasza Łuczaja, trafiłam na przepis na nalewkę z młodziutkich bukowych liści zalewanych ginem. Zaintrygował mnie. Akurat w ostatni weekend pływałam po jednej rzeczce (nałogowa kanadyjkarka i kajakarka 🙂 ) i nad środkiem rzeki zobaczyłam mocno pochylone drzewo z wyraźnie młodymi, świeżo rozwiniętymi, jasno-zielonymi listkami - to był buk. Miały być kwaskowe - a tylko kilkudniowe listki podobno takie są - były! Postanowiłam więc je pozbierać i zrobić nalewkę według lub prawie według przepisu 😉 Zbierałam w niedzielę, zalewałam w poniedziałek (bo wcześniej nie miałam jak kupić ginu) i już dzisiaj (środa) smak jest niesamowity! Nie to że nastąpiła już degustacja! 😀 ale mieszać trzeba, a łyżka zawsze coś nabierze 😉 Zostawiłam sobie dla porównania odrobinę oryginalnego ginu - bo nie jestem znawczynią i chciałam mieć porównanie do zmian, które ewentualnie nastąpią 🙂 niesamowite, jak może taki eksperyment uszlachetnić i zaokrąglić (?) smak!
            Polecam! Ale pewnie już tylko we wschodniej Polsce można znaleźć świeżutkie, młodziutkie listki...
            A przepis, trochę zmodyfikowany przeze mnie, jest taki: 1/3 do pół słoika świeżych, młodziutkich, jeszcze kwaśnych liści bukowych (stety-niestety trzeba sprawdzić 🙂 ) zalać wystudzonym syropem ( ja kubeczek-ok. 250 g cukru na jakieś 3/4 kubeczka wody) i po niedługiej chwili zalać ginem, ja lubuskim - bo nie będąc pewna rezultatów, nie chciałam inwestować fortuny 😉 Ugnieść wcześniej liście i uważać, żeby nie wystawały ponad zalewę - brązowieją.
            W przepisie jest, że po 2 tygodniach odcedzić - nie doszłam jeszcze do tego 🙂
            Poza tym efekt - jak dla mnie - niesamowity! Smak wyraźnie wyszlachetniał, złagodniał - dla mnie pozytyw!
            No i coś nowego, nietypowego, chociaż może nie aż tak zdrowotnego jak z młodych pędów sosny 🙂
            Pozdrawiam wszystkich poszukujących 😀

          • Anna napisał

            21 maja, 2015 at 11:25 am

            Brzmi bardzo zachęcająco! Zaraz pobiegnę do lasu przed domem i sprawdzę, czy u mnie da się jeszcze coś zerwać 🙂 Dziękuję za przepis 🙂

    • gosia napisał

      18 maja, 2015 at 10:22 pm

      cześć...pędów nie myłam i nie obierałam z brązowych łusek,wody dałam tylko ok 50ml do wypłukania słoja po nalewie...teraz wszystko ma juz kolor herbaciany i jutro wszystko zlewam...sąsiadka robila też tak samo zlała dziś i jest cudowny..pozdrawiam

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        18 maja, 2015 at 10:48 pm

        Gosiu, ja w tym roku przetestowałam przygotowanie syropu z niemytych pędów i bez obierania, wszystko wyszło idealnie do jednego ze słojów dodałam 100 ml wody ( w słoju było ponad kilogram pędów ) za kilka dni zlewam i sprawdzę czy jest jakaś różnica w smaku.
        Pędy w tym roku drobno posiekałam ( lepiej się układają w słoju i chyba szybciej puszczają sok ) całość mocno ubiłam pałką. Codziennie uciskałam zawartość słoika ( pałką ) w ten sposób pędy szybciej puściły sok i są całe przykryte są syropem 🙂 Pozdrawiam 🙂

        Odpowiedz
  41. iza napisał

    22 kwietnia, 2015 at 10:52 pm

    Nasuwa się pytanie:
    To ma być wino czy syrop? bo to jest różnica.
    Ja robię troszkę inaczej.
    Nie lobię osobiście fermentujących specyfików, które nie wiadomo, czy są zepsutym, mętnym i spienionym bełtem, czy tez ma to być istotnie syrop.
    Osobiście robię to inaczej, aby do procesów fermentacji nie doszło.
    Gotuję syrop woda + cukier , studzę i ciepłym, ale nie gorącym zalewam wyciśnięty przez sokowirówkę sok z pędów sosny.
    Albo, zasypuję cukrem i wstawiam do piekarnika w ciepłej, ale nie gorącej temperaturze. Sok puści szybciej, bez fermentacji.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      23 kwietnia, 2015 at 11:36 am

      Dokładnie o możliwościach produkcji syropu pisałam w poprzednim komentarzu 🙂

      Odpowiedz
  42. Łukasz napisał

    12 stycznia, 2015 at 4:56 pm

    5 gwiazdek
    czy sosna czarna się nada na zrobienie syropu czy tylko z zwyczajnej można ??

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      12 stycznia, 2015 at 6:59 pm

      Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, nigdzie nie znalazłam informacji na temat syropu z pędów czarnej sosny. Sosna czarna jest chyba pod ochroną, więc lepiej jej nie obskubywać 😉 Syrop z sosny zwyczajnej jest sprawdzony i przetestowany od pokoleń, więc ten mogę polecić z czystym sercem i pełną odpowiedzialnością 🙂 pozdrawiam

      Odpowiedz
  43. aga napisał

    16 października, 2014 at 8:24 am

    5 gwiazdek
    Brawo, cieszę się że trafiłam na tą stronę. Moja babcia zawsze sporządza ten syrop. Ostatnio moja mama go robiła za rok sama chcę wypróbować ten przepis. Mam dwie córeczki 2 i 4 lata i im podaje gdy są przeziębione, pomaga. Tyle teraz jest suplementów diety w aptekach ale warto sięgnąć po naturalne środki. Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      16 października, 2014 at 6:34 pm

      To prawda, że warto sięgać po naturalne środki lecznicze. Syrop z pędów sosny jest bardzo dobry i sama na sobie wypróbowałam jego działanie, pomógł mi przy bólu brzucha 🙂 Zachęcam do własnoręcznego wykonania syropu, syrop jest bardzo łatwy wystarczy, że będziesz doglądać go regularnie 😉 Pozdrawiam

      Odpowiedz
  44. Marta napisał

    07 października, 2014 at 2:47 pm

    Lepszy biały cukier od syropu glukozowo-fruktozowego. To jest dopiero współczesna "trucizna". Nasze dzieci będą przez niego miały same problemy zdrowotne, a niestety ładują go prawie wszędzie.
    Syropek super, na wiosnę zrobię swój pierwszy. Wszystkie uwagi poczytałam i mam nadzieję, że wyjdzie ok 🙂 Teraz "produkuję" syropy i nalewki z pigwy, mięty i derenia jadalnego. W planie mam też owoce rokitnika. Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Dorota napisał

      14 maja, 2015 at 1:14 pm

      kiedy czytam te komentarze jest już wiosna i jestem w trakcie produkcji syropu sosnowego i jednocześnie nalewki sosnowej 🙂
      Już powoli nastawiam się na nalewkę z kwiatów czarnego bzu - robiłam w ubiegłym roku - pyszna i aromatyczna.
      Po nalewce z rokitnika, pigwy i derenia... nie ma już śladu... 🙂 Te smaki i aromaty!!! 🙂 Najwyżej jednak cenię pigwówkę i dereniówkę.
      A można coś bliżej o nalewce miętowej?

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        15 maja, 2015 at 5:35 pm

        Widzę, że masz już wprawę z nalewkach 🙂 to z miętową pójdzie Ci łatwo, wystarczy zebrać świeżą miętę zalać ją alkoholem pozostawić na około 2 - 3 dni, następnie odcedzić ugotowany syrop cukrowy - tyle ile uznasz za stosowne, to zależy czy lubisz bardzo słodką czy może półsłodką 🙂 i gotowe 🙂

        Odpowiedz
        • Dorota napisał

          18 maja, 2015 at 1:34 pm

          dzięki! 🙂 właśnie tak próbowałabym zrobić, ale zastanawiałam się, czy nie ma jakichś kruczków i ewentualnych dodatków. Dzięki Tobie już wiem, że bez cudaczeń 😉
          A tak dla zaintrygowania: nazbierałam wczoraj młodziutkich listów bukowych - młode są jeszcze kwaskowate - te były, próbowałam 🙂 Mam przepis na nalewkę z młodych listków bukowych zalanych ginem - spróbuję... 😀 nigdy takiej nie robiłam, ale pomysł mnie zaintrygował 😀

          Odpowiedz
          • Anna napisał

            18 maja, 2015 at 9:54 pm

            To naprawdę niesamowity pomysł! listki bukowe? czekam na relację po degustacji :))

  45. Eleonora napisał

    23 września, 2014 at 9:39 am

    CUKIER BIAŁA TRUCIZNA. POLECAM WIECEJ WIEDZY NA TEMAT CUKRU. LEPIEJ POLACZYC Z MIODEM.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      23 września, 2014 at 11:09 pm

      Pani Eleonoro zapewne większość z nas wie, że biały cukier nie jest zdrowy. Jednak biały cukier jest najbardziej popularny i ogólnodostępny co sprawia, że jest bazą do większości przepisów. Cukier teoretycznie można zastąpić ksylitolem, cukrem trzcinowym lub miodem, należy jednak wspomnieć, że miód nie dla każdego będzie zdrowy i dobry, ponieważ jest bardzo uczulający i nieodpowiedni dla małych dzieci, a na cukier trzcinowy i ksylitol nie każdego stać:( Napisałam, że teoretycznie można zastąpić biały cukier w tym przepisie, bo sama nie sprawdziłam, czy syrop uda się przy użyciu innego słodzika. Myślę, że każdy powinien wybrać sam co dla niego będzie najlepsze 🙂 Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
      • Wojtek napisał

        07 kwietnia, 2015 at 8:20 pm

        5 gwiazdek
        Miod to w wiekszosci cukier. Co prawda naturalny ale wciaz cukier. Dziala w organizmie w ten sam sposob jak kazdy inny cukier. Chemi sie nie oszuka.
        Swiatowa organizacja zdrowia niedawno zredukowala znow poziom spozywanego cukru z 13g do 7g na dzien, czy cos takiego...
        Wiec jedna czy dwie lyzeczki tego cudownego syropu nie zaszkodzi - oczywiscie zadnych wiecej cukrow w jakiejkolwiek formie! 🙂

        Chcialbym zrobic w tym roku ten syrop ale troche sie obawiam komentarzy innych odnosnie psucia sie syropu. Jak mozna temu zapobiec? moze jakies rady? z tego co czytalem:

        - wiecej cukru bezpieczniej (ja jestem zwolennikiem ograniczania cukru ile sie da ale glupota dac za malo i zepsuc)
        - wszystkie pedy musza byc pokryte albo cukrem albo syropem)

        Moze zamiast lekko zakrecac to przykrych gaza?

        Co wlasciwie powoduje psucie sie? fermentacje ect?

        dziekuje!

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          07 kwietnia, 2015 at 11:38 pm

          Cukier, miód czy inny "słodzik" to zawsze trudny wybór. W tym konkretnym przepisie chodzi o pędy sosny i ich fantastyczne działanie 🙂 to co słodkie niestety nie jest zdrowe i zawsze trzeba uważać! w tym przypadku to właściwie lek i nie należy przesadzać z ilością spożywanego syropu 😉
          - słoik można oczywiście przykryć gazą
          - pędy należy wkładać do słoika partiami i przesypywać cukrem, ostatnia partia powinna być oprószona cukrem to wystarczy, aby ją zabezpieczyć na kilka początkowych dni "produkcji" syropu przed zepsuciem. Z upływem dni będzie przybywało syropu, ugniataj więc pędy w słoiku - zrobisz w ten sposób "ruch" w słoiku i nic nie powinno się zepsuć
          - myślę, że syrop psuje się niektórym dlatego, że go nie mieszają/ugniatają... trzeba również przestrzegać podstawowych zasad higieny np: nie oblizywać łyżki którą mieszamy syrop! bo nasza ślina może spowodować zepsucie syropu:(
          - zbyt długie trzymanie słoika w bardzo ciepłym miejscu powoduje fermentację syropu - zawsze trzeba obserwować nasz syrop i w odpowiednim czasie zdjąć go parapetu - przepis podaje orientacyjny czas produkcji u niektórych będzie gotowy po 2 tygodniach, a u innych po miesiącu
          - można spróbować zrobić syrop tak jak robi się nalewki z użyciem spirytusu ( będzie tylko dla dorosłych ) w ten sposób możesz użyć mniejszej ilości cukru
          - syrop jest przygotowany w duchu kuchni RAW - surowej, ale można spróbować przygotować najpierw syrop cukrowy - gotowany, a następnie zalać nim pędy - do podanej ilości cukru dodać 1/2 szklanki wody, całość zagotować, wystudzić i zalać pędy
          Pozdrawiam 🙂

          Odpowiedz
          • Wojtek napisał

            08 kwietnia, 2015 at 9:27 am

            5 gwiazdek
            super, dziekuje uprzejmie za porady! 🙂

          • Anna napisał

            08 kwietnia, 2015 at 9:38 am

            Na zdrowie 🙂

    • Waldek napisał

      10 maja, 2015 at 11:43 pm

      W niektórych przypadkach miód może podrażniać gardło i powodować nasilenie kaszlu u osoby chorej.

      Odpowiedz
  46. Erazm napisał

    12 września, 2014 at 9:51 pm

    a czy ten syrop może być stosowany przez kobiety karmiące ?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      12 września, 2014 at 10:24 pm

      Nie znalazłam informacji o tym, czy kobiety w ciąży i karmiące mogą stosować syrop, to zawsze trudny temat 🙂 Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że ja, kiedy karmiłam i była potrzeba zastosowania syropu ( przeziębienie, osłabienie ) stosowałam go i nic mi ani dzieciom się nie stało, stosowałam 3 x dziennie po łyżce 🙂 Proszę zdecydować lub spytać lekarza 🙂 Pozdrawiam

      Odpowiedz
  47. Emilia napisał

    12 czerwca, 2014 at 3:04 pm

    5 gwiazdek
    ile wychodzi syropu z takiej porcji?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      12 czerwca, 2014 at 10:03 pm

      Powiem szczerze, że nigdy nie zmierzyłam ile go wychodzi, ale jutro zlewam syrop to dam znać ile go wyszło 😉

      Odpowiedz
  48. aga napisał

    21 maja, 2014 at 3:37 pm

    Dziękuje bardzo :)i Pozdrawiam Panią ANNĘ

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      21 maja, 2014 at 4:53 pm

      🙂

      Odpowiedz
  49. aga napisał

    21 maja, 2014 at 9:57 am

    3 gwiazdki
    Witajcie.Czy można syrop zagotować w słoiczkach tak jak różne przetwory?Bo wydaje mi się że długo nie wytrzyma a zrobiłam go dla 6 letniego synka.POZDRAWIAM GORĄCO.Przepis godny polecenia.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      21 maja, 2014 at 1:35 pm

      Aga, oczywiście przy większej ilości syropu możesz go pasteryzować, będziesz miała pewność, że nie sfermentuje 🙂 tutaj możesz przeczytać o pasteryzacji na sucho 🙂 Pozdrawiam

      Odpowiedz
      • kika napisał

        28 maja, 2014 at 3:40 pm

        Hej, dlaczego na pedach ponad syropem pojawiła się pleśn? I czy muszę całe sloiki wyrzucić?

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          28 maja, 2014 at 4:52 pm

          Pędy powinny być całe zanurzone w syropie, to po pierwsze, a po drugie należy mieszać codziennie pod koniec mieszania docisnąć pędy, aby całe zanurzyły się w syropie. Bywa,że syropu jest mało i pędy wystają ponad, należy więc dosypać więcej cukru. Jeśli jest to pleśń to ja bym się bała pić to w celach zdrowotnych... czasami na pędach, które wystają ponad syrop pojawia się białawo - kremowy nalot - osad jest to pyłek i to nic strasznego. Zdarza się to kiedy pędy zbierane są w szczycie kwitnienia. Więc zanim wylejesz sprawdź co to dokładnie jest, szkoda byłoby wylewać tyle dobra 😉 Pozdrawiam

          Odpowiedz
          • Arek napisał

            21 maja, 2018 at 9:17 pm

            Witam
            Rok temu jedna nastawa mi spleśniała po tygodniu, a druga robiona po tym zdarzeniu, po 2 tygodniach zaczęła brodzić. Mam więc trochę nalewki - bo odratowane zalałem wódką. W tym roku jeden zbiór dałem do 2 słoików, dla bezpieczeństwa. Od zawsze (czyli od 2 lat) dodaję miodu. Ugniatam. Teraz po kilku dniach rano w sobotę wszystko było dobrze, a w południe w obu słoikach na kilku wystających pędach pojawiły się zaczątki pleśni. Szybko je usunęliśmy i dodaliśmy miodu. Na razie jest dobrze.
            Pytanie ile dać miodu na 1 kg zamiast cukru? Dałem na 1,25 kg pędów zamiast 1 kg cukru - 0,75 kg miodu. Taki przelicznik znalazłem. A w sobotę dodałem 0,25 kg. Dodałem, bo 2 lata temu robiąc syrop pierwszy raz dałem na pewno miodu za dużo - ale syrop się ładnie udał.
            No i jeszcze jedno - 2 lata temu ugniatałem pędy przez 4 tygodnie ręką, a rok temu tłuczkiem. W tym roku zacząłem tłuczkiem, ale to jak sadzę błąd. Uważam, że najlepiej mieszać ręcznie i ugniatać. Dzięki temu coraz inne pędy będą na górze i szansa na pleść maleje 😉
            Z miodem niebezpieczne jest też to, że szybciej się rozpuszcza i należy szybko zabrać słój "ze słońca".
            Dzisiaj szukałem w kilku sklepach czegoś co pozwoliło by trzymać pędy pod powierzchnią płynu. Czyli jakiejś siatki możliwej do wygięcia i wsadzenia do słoja, a potem wyprostowania i obciążenia czyś, aby pędy nie wystawały - ale nic nie znalazłem.
            Myślę, że w przepisie warto by było napisać;
            1. o przeliczniku cukier na miód, a oprócz tego sugerowałbym, ale nie wymuszam 😉
            2. że jak miód, to krócej "na słońcu"
            3. że warto (umytą oczywiście) ręką mieszać (ciągle warstwy) i ugniatać
            Pozdrawiam

          • Anna napisał

            21 maja, 2018 at 11:30 pm

            Dzień dobry,
            Syrop ma miodzie, jest na 100% bardziej wartościowy niż ten z cukrem, to pewne! Przy przygotowaniu syropu z dodatkiem miodu jest takie niebezpieczeństwo, że pędy na początku produkcji syropu są odsłonięte i jeśli nie będziemy codziennie ich ugniatać, to na pewno pojawi się nalot z pleśni. Cukier ma tę przewagę, że na początku produkcji przykrywa pędy co zabezpiecza je przed pleśnią. Najważniejsze jest porządne ugniatanie, to przyspiesza "puszczanie"soku. Kiedy cały cukier rozpuści się, ale syropu będzie jeszcze mało można,to trzeba dosypać jeszcze porcję cukru na wierzch słoja, aby zabezpieczyć wystające ponad syrop pędy przed pleśnieniem.
            W przypadku zamiany cukru na miód to może być trudniejsze, ponieważ miodu (wagowo) dodajemy mniej niż cukru, więc odkryte pędy bardziej narażone są na pleśnienie. Kilka dni temu dostałam dobrą radę od pewnej staruszki, ona stosuje ten sposób od lat, syrop przygotowuje na bazie cukru w proporcjach podobnych do podanych w przepisie, ale dodaje jeszcze jeden składnik, czyli spirytus lub inny mocny trunek, może być śliwowica itp. Procedura jest taka, pędy przed włożeniem do słoja kroimy, skrapiamy alkoholem (na 1 kg pędów około 200 ml alkoholu), a następnie zgniatamy całość w dłoniach (oczywiście dłonie muszą być czyste), dopiero po mocnym zgnieceniu pędów z alkoholem zaczynamy układać w słoju, przesypując cukrem, kończąc grubszą warstwą cukru. Dodany alkohol zabezpiecza pędy przed pleśnieniem, ale nie można zapomnieć o codziennym ugniataniu. Myślę, że ten sposób można wykorzystać również przy produkcji syropu z miodem.
            Co do czasu to tutaj trzeba obserwować, jak szybko przybywa syropu, a to zależy od temperatury i naszej siły włożonej w ugniatanie, pewne jest, że syrop na miodzie będzie leżakował krócej od tego z cukrem. Wszystkie szczegóły dotyczące syropu przygotowanego na bazie miodu podam w przyszłym roku, jak tylko nastawię go i zdobędę wszystkie cenne informacje, wszystko zaobserwuję, zapiszę i podzielę się nimi 🙂
            Teraz przyszedł mi pomysł do głowy co do Pańskich poszukiwać jakiejś siatki czy czegoś, co przycisnęłoby pędy. Można by wykorzystać do ściśnięcia pędów naczynie do przygotowania szyki, czyli szynkowar, ma on wysokie naczynie, sito do którego wkładamy wsad mięsny lub w naszym przypadku pędy, sprężynę i dekielek można więc wszystko ścisnąć .... może się sprawdzi 🙂
            Pozdrawiam i dziękuję bardzo za podzielenie się cennym doświadczeniem 🙂

  50. Czesława napisał

    20 maja, 2014 at 5:01 pm

    5 gwiazdek
    Podaję przepis na sok z kwiatów czarnego bzu, moja rodzina uwielbia go. Całe lato, dodaję go do zimnych napojów z odrobiną mięty i melisy - SAMO ZDROWIE
    SOK Z KWIATÓW CZARNEGO BZU

    20-40 baldachów czarnego bzu
    1 kg cukru
    1 - 2 cytryny – sparzone i pokrojone w plastry
    łyżeczka kwasku cytrynowego
    1 litr wody

    Czarny bez delikatnie płuczemy, obcinamy nożyczkami same kwiaty , z wody, cukru i cytryny gotujemy syrop, wrzątkiem zalewamy kwiaty, dajemy w zimne miejsce i przez 4 dni przechowujemy raz, lub dwa razy dziennie mieszając. Po 4 dniach odcedzamy dokładnie, zagotowujemy i dajemy do słoiczków, pasteryzujemy około 15 minut.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      20 maja, 2014 at 10:19 pm

      Bardzo dziękuję za przepis 🙂 prosty, łatwy 🙂 z pewnością spróbuję 🙂 Pozdrawiam

      Odpowiedz
    • Ala napisał

      07 czerwca, 2014 at 3:44 pm

      Kwiatów czarnego bzu się nie płucze!!! Pozbawiasz go tym samym drogocennego pyłku. Kwiatostany zrywa się w pogodny, słoneczny dzień. Delikatnie, aby nie pozbawić go pyłku. NIE PŁUKAĆ!!!

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        08 czerwca, 2014 at 10:03 pm

        Dziękuję za radę 🙂 bardzo cenna uwaga :))) pozdrawiam

        Odpowiedz
    • Ewelina napisał

      04 czerwca, 2016 at 2:22 pm

      5 gwiazdek
      Nie płuczemy! To zbrodnia, w pyłku jest masa aromatu i to on nadaje właściwości syropowi.
      Ja krócej trzymam kwiaty w syropie, ale są to minimum 24h.
      Również nie pasteryzuję dla mnie to zbędna zabawa. Butelki muszą być czyste i zakręcane od razu po wlaniu wrzącego syropu. Potem odstawiam w ciepłe i ciemne miejsce, niech powoli wystygną i zakrętki ładnie złapią. Na następny dzień tylko sprawdzam czy wszystkie ładnie chwyciły (czy zakrętka nie klika po naciśnięciu) jeżeli trafi się jakaś oporna to idzie do wypicia od razu. Ostatnio na 40 butelek po sokach nie chwyciła mi jedna czy dwie, mogła to być wina zakrętki. Zostało mi parę butelek z zeszłego roku i nic się nie dzieje złego z nimi.

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        04 czerwca, 2016 at 2:47 pm

        Łał! To widzę, że produkcja prawie przemysłowa - 40 buteleczek ,super 🙂 U mnie też nic nigdy się złego nie stało z syropem 🙂 Pozdrawiam

        Odpowiedz
  51. Marek napisał

    17 maja, 2014 at 4:52 pm

    a czy próbował ktoś zmiksować pokrojone pędy po kilku dniach?przypuszczam że lepiej i szybciej puszczą sok.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      17 maja, 2014 at 6:40 pm

      Nie próbowałam, ale wydaje mi się, że wyszłaby miazga 🙁 ale może ktoś próbował...?

      Odpowiedz
      • Wiki napisał

        03 maja, 2016 at 9:12 am

        ja próbowałam wychodzi toto tak gorzkie, ze teraz piję na siłę.....

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          03 maja, 2016 at 6:44 pm

          Ciekawe dlaczego wyszedł Ci gorzki! Rozumiem, że to z zeszłego roku syrop, ale to nie ma znaczenia, bo syrop z powyższego przepisu jest bardzo, bardzo słodki i to przez długie lata, jeśli tylko dobrze jest przechowany i nie zużyjemy go przez zimę 🙂 Pozdrawiam i zachęcam do spróbowania jeszcze raz, bo na prawdę warto!

          Odpowiedz
          • wiki napisał

            08 maja, 2016 at 10:40 pm

            moja odpowiedź , że gorzki tyczyła się tego miksowania właśnie - zmiksowane i wyciśnięte świeże pędy dają zielony sok, gorzki jak diabli... miksowania, mielenia przez maszynkę do mięsa itp. ODRADZAM!!!! co najwyżej pokroić - zasypać cukrem i czekać, aż cukier wyciągnie sok

            Marek says

            17 maja 2014 at 16:52

            a czy próbował ktoś zmiksować pokrojone pędy po kilku dniach?przypuszczam że lepiej i szybciej puszczą sok.

          • Anna napisał

            09 maja, 2016 at 3:02 pm

            Dziękuję podzielenie się cennym doświadczeniem! Chyba najlepszym sposobem na syrop jest klasyczny "babciny" - zasypanie cukrem i pozyskanie w ten sposób cennych właściwości z pędów 🙂 Pozdrawiam

          • wiesław58 napisał

            16 sierpnia, 2016 at 1:27 pm

            Droga Aniu,
            MAM BARDZO GORZKĄ NALEWKĘ 🙁 Rok temu robiłem i wyszła super. W tym roku z braku czasu nie robiłem tego osobiście. Robiła to teściowa, wg tej samej receptury ale tym razem wyszła ciemnobrazowa, mętna. żle się nawet pije bo gorycz długio utrzymuje się w ustach... relacje z teściową mam super :)...

          • Anna napisał

            16 sierpnia, 2016 at 2:58 pm

            Najważniejsze, że relacje z teściową są dobre, bo w przeciwnym razie można byłoby pomyśleć, że to nie przypadek ? Przykro mi, że tym razem nie wyszła i nie mam pomysłu co mogło pójść nie tak tym bardziej, że w zeszłym roku było smacznie ? Teraz można tylko przerobić nalewkę na mocniejszy alkohol...ale to nielegalne jest w Polsce ? Pozdrawiam gorąco.

  52. Potrek napisał

    15 maja, 2014 at 4:54 pm

    Po odlaniu syropu proponuję zalać pędy wódkąi odstawić na min. miesiąc. Pyszna zdrowa naleweczka

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      16 maja, 2014 at 10:07 am

      Piotrze, wspaniały pomysł!!! Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  53. Magda napisał

    15 maja, 2014 at 12:58 pm

    5 gwiazdek
    Witam, ja właśnie zrobiłam drugą partię, bo pierwsza, zebrane jakoś przed Wielkanocą zlałam butli parę dni temu i włożyłam do lodówki, na drugi dzień wyjęłam by dać dzieciom i po otwarciu połowa wykipiała( litrowa butla) i po prostu go wylałam, szkoda że wcześniej tu nie zajrzałam, może rzeczywiście mogłam dodać spirytusu i byłoby dla starszyzny 🙂
    I właśnie mam dylemat czy zakręcać, czy gazą przykryć, piszesz Aniu że przykrywasz zakrętką ale nie zakręcasz, tak wystarczy? Będę mieszać, bo poprzednio tego nie robiłam, i chyba było za mało cukru, teraz dałam więcej. Oby wyszło.
    Robiłaś może syrop z kwiatów bzu? Bo też chcę w tym roku próbować 🙂
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      15 maja, 2014 at 2:18 pm

      Magdo, to rzeczywiście szkoda, że wylałaś poprzedni syrop, on po prostu fermentował i można było dolać do niego spirytus, który zatrzymałby tę fermentację, albo jest drugie wyjście z takiej sytuacji: do "pracującego" syropu dodać alkohol 40 % lub spirytus i zrobić z tego nalewkę, która również ceniona jest za swoje właściwości lecznicze i smakowe. To tak na przyszłość jeśli by się coś takiego zdarzyło 😉
      Ja swój słoik z pędami ( który przygotowałam 2 dni temu ) zakręcam zakrętką, ale delikatnie, tak na jeden, a może pół obrotu, konieczni mieszaj co jakiś czas, najlepiej codziennie, a jak w słoju zacznie pojawiać się syrop możesz ugnieść jeszcze pałką pędy żeby zlikwidować puste przestrzenie między pędami.
      Syropu z kwiatów bzu jeszcze nie robiłam, ale spróbuję 🙂
      Pozdrawiam

      Odpowiedz
  54. Agata napisał

    12 maja, 2014 at 5:50 pm

    Słyszałam że nie powinno się oczyszczać z brązowych łusek.
    Że im więcej ich tym lepiej.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      12 maja, 2014 at 11:41 pm

      O tym nie słyszałam..., a powiem szczerze, że jest to najbardziej uciążliwa czynność przy przygotowaniu tego syropu, dziś się bardzo natrudziła oczyszczając pędy 🙁 ale to nic, jutro zerwę następną partię i wypróbuje bez oczyszczania, sprawdzę czy będzie jakaś różnica w jakości syropu 🙂 Dziękuję i pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
      • Skipior napisał

        03 maja, 2015 at 8:46 pm

        5 gwiazdek
        Czy to porównanie będzie opisane? Ja nigdy nie bawię się w takie skubanie tych pędów, co podczas oddzielania pędów od igieł i syfów odejdzie to odejdzie, a z resztą się nie bawię. Robię na tym syropie wino i jest super. Bardzo ciekawy jestem porównania do pędów obranych z brązowych łusek.

        Odpowiedz
  55. Litza napisał

    11 maja, 2014 at 10:16 pm

    Jutro zrywam pędy, mam nadzieje, ze słoneczko dopisze. Zrobię wersje na miodzie i dodam parę owoców jagód goi. Palce lizać 🙂 Niebo dla zdrowia.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      11 maja, 2014 at 10:58 pm

      Taka wersja bardzo mi się podoba 🙂

      Odpowiedz
  56. Kasia napisał

    11 maja, 2014 at 10:21 am

    5 gwiazdek
    Właśnie mi się "produkuje" od 3 dni. Co chwila odkręcam słoik i wącham! Tak pachnie, że nie mogę się powstrzymać 😉

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      11 maja, 2014 at 5:52 pm

      Super, ja idę jutro zrywać pędy 🙂 u mnie dopiero teraz są odpowiedniej wielkości, również nie mogę się doczekać tego pysznego przysmaku 🙂

      Odpowiedz
  57. Mariusz napisał

    02 maja, 2014 at 10:17 pm

    Wszystko pięknie tylko zawsze pamiętajcie, że jeśli ktoś złapie kogoś na rwaniu tych owoców sosny to grzywna jest w wysokości 5 tys zł 🙂 To co się zrywa to pozbawia sosnę naturalnego przyrostu.

    Pozdro

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      02 maja, 2014 at 11:27 pm

      Jakiś czas temu, był poruszany wątek legalności zrywania pędów i tak jak pisałam nie wolno zrywać pędów z sosen chronionych, syrop przyrządzamy tylko z sosny zwyczajnej! Oczywiście pewności nie mam, ale wydaje mi się, że jest to jakieś przekłamanie z tą karą 😉 można sprawdzić w Nadleśnictwie jeśli ktoś ma obawy 🙂 Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
      • dawid napisał

        04 maja, 2014 at 8:22 pm

        Ja pszechowywuje ten syrop w ciepłym i słonecznym miejscu 🙂

        Odpowiedz
  58. Van napisał

    17 marca, 2014 at 5:50 pm

    Czy zamiast cukru można użyć miodu, ksylitolu lub stewii?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      17 marca, 2014 at 8:23 pm

      Zawsze robię na cukrze, ale w tym roku zrobię wersję z miodem, natomiast co do ksylitolu, czy stewii to mam wątpliwości,czy ich forma ( konsystencja ) w jakiej występują będzie odpowiednia do przygotowania syropu? Ksylitoli i stewia są niewątpliwie zdrowsze od cukru... można zaryzykować i spróbować przygotować mały słoiczek na ich bazie. Większą ilość radziłabym zrobić z miodem 🙂

      Odpowiedz
  59. robaczyniski napisał

    05 sierpnia, 2013 at 9:43 pm

    Mój trzymałem w słoikach w lodowce. dziś go otworzyłem bo zobaczyłem że wypływa ze słoików. po otworzeniu mocno się spienił i 1/3 wypłynęła. fermentuje i co teraz?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      05 sierpnia, 2013 at 10:07 pm

      Jestem zaskoczona, że fermentuje w lodówce... proponuję przecedzić przez gazę przelać do czystego słoika i dodać spirytus, który zatrzyma fermentację:) Będzie syrop w wersji z dodatkiem alkoholu, równie dobry i wartościowy jak i bez dodatku alkoholu. Pozdrawiam

      Odpowiedz
      • ala napisał

        21 czerwca, 2017 at 12:26 pm

        dzień dobry ja w tym eoku zrobiłam syrop z 3 kg pierwszy raz i z mc stał na parapecie tak pięknie się sytwarzał syrop,a że było go tak nie wiele 1/3 słoika, czekałam na więcej do momentu aż nagle dojżałam bąbelki wędrójącę w gfórę słoja ,naglę zrozumiałam,że zbyt długo go miałam w świetle i schowałam do szafki i dodałam ze 35 dag cukru, .ale to już nie powstrzymało fermentacji(a ze 3 tyg temu był TAKI PYSZNY!!!) wczoraj odcedziłam i nie wiem co dalej z tym zrobić abym mogła go w przyszłości spożytkować bez szkody dla zdrowia kogokolwiek. mam go około1,5l ile dodać spirytusu aby powstrzymać fermentację a też nie było zbyt mocne ,bo mie przepadam za alkocholem . BARDZOPANIĄ PROSZĘ O RADĘ!!! lub państwa -czytelników,....

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          21 czerwca, 2017 at 6:34 pm

          To wielka szkoda, ale przy tak ciepłych dniach należy uważać i codziennie sprawdzać, czy syrop jest już gotowy. W sytuacji, kiedy fermentacja już się rozpoczęła, to możemy tylko dodać do syropu alkohol i przerobić na nalewkę w ten sposób uratujemy cenne składniki, choć będą nadawały się tylko dla dorosłych. Niestety nie podam konkretnej ilości alkoholu do takiej ilości syropu. Osobiście dodałabym na "oko", ale zanim dodałabym spirytus do syropu, to rozcieńczyłabym go odrobinę przegotowaną wodą. Ile dolać? to trzeba dodawać "na smak", ale alkohol powinien być wyczuwalny. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystko się uda, być może odezwie się jeszcze ktoś z większym doświadczeniem w produkcji domowych nalewek i podpowie ile dolać alkoholu 😉

          Odpowiedz
  60. adam napisał

    09 lipca, 2013 at 7:45 pm

    Dla syropu z sosny jest ważne aby pędy sosny w słoiku były w promieniach słonecznych czy raczej chodzi o to aby były w wysokiej temperaturze.

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      09 lipca, 2013 at 8:23 pm

      Chodzi o promienie słońca, które dają światło i ciepło, jest to ważne na początku procesu:) jak syrop nabierze herbacianego koloru trzeba go zestawić w chłodne i ciemne miejsce:) pozdrawiam

      Odpowiedz
  61. eliza glinska napisał

    29 maja, 2013 at 2:49 pm

    Mam pytanie odnośnie przechowywania-czy ten sok po zlaniu do słoiczków nie będzie się psuł lub dalej fermentował jeśli go nie zapasteryzujemy? Czy ewentualnie trzymać go w lodówce?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      29 maja, 2013 at 5:24 pm

      Nigdy nie pasteryzowałam i się nie zepsuł, przechowuję go zimnym i chłodnym miejscu, możesz przechowywać go również w lodówce. Jeśli zrobiłaś go bardzo dużo i obawiasz się, że może się zepsuć możesz gotowy, przecedzony syrop poddać pasteryzacji. Niektórzy dodają spirytus:) Ja znalazłam gdzieś na półce w spiżarni syrop z przed 3 lat i jest super!

      Odpowiedz
      • eliza glinska napisał

        30 maja, 2013 at 11:25 am

        Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam:)

        Odpowiedz
  62. ziółko napisał

    29 maja, 2013 at 1:37 pm

    Ja syropek robię w szybszy sposób.Pędy płuczę a następnie układam w sokowniku i przesypuję warstwy cukrem.Następnie odparowuję syrop na maleńkim ogniu,po czym od razu zlewam gorący do słoiczków.W ten sposób przyrządzony,nie traci witamin ,tak jak to się dzieje podczas gotowania ,kolor ma piękny bursztynowy a poza tym można go przechowywać nawet kilka lat,oczywiście w chłodnym ,ciemnym miejscu.

    Odpowiedz
    • Waldek napisał

      10 maja, 2015 at 11:32 pm

      5 gwiazdek
      To ciekawe, że w temperaturze bliskiej 100% nie tracisz witamin, a inne związki też się nie rozkładają. Po prostu rewelacja !

      Odpowiedz
    • Putus napisał

      21 maja, 2017 at 10:49 am

      Każdy sok robiony w sokowniku jest rozcienczony, bo woda skrapla się i jednocześnie go nam rozciencza więc to nie jest sposób na środek leczniczy bo otrzymojemy sok a nie syrop Nawet sok z malin zrobiony starym sposobem czyli zasypany cukrem i po paru godzinach wyciśnięty ręcznie jest bardziej skuteczniejszy i smaczniejszy. Idąc na tzw łatwizne wcale nie robimy dobrze.

      Odpowiedz
      • Anna napisał

        22 maja, 2017 at 9:46 am

        To prawda, że z sokownika wychodzi rozcieńczony produkt i trzeba go użyć więcej niż syropu robionego tradycyjną metodą. Jakie ma wartości lecznicze, tego nie wiem, trzeba byłoby zrobić badania, jak wpływa tutaj wysoka temperatura na cenne składniki z sosny. Oczywiście najlepszy jest syrop robiony tradycyjną metodą tutaj przepis. Jedno jest pewne, taki domowy syrop z sokownika będzie lepszy niż ten kupiony w aptece czy sklepie znany jako "Syrop Babci" lub "Dziadka", w których zawartość sosny czy malin jest w ilości znikomej no i do tego przygotowane są na bazie syropu glukozowo-fruktozowego...a sprzedawana w aptece jako zdrowe i pełne witamin 😉
        Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia 🙂

        Odpowiedz
  63. jkm napisał

    26 maja, 2013 at 10:52 pm

    weźcie tylko pod uwagę, że sosna w Polsce jest objęta ochroną, więc usuwanie jej młodych pędów nie jest do końca legalne.... 😉

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      26 maja, 2013 at 11:09 pm

      Myślę, że nikt z nas nie wyrządza krzywdy chronionym gatunkom:) należą do nich, sosna - limba, górska i błotna. Syrop przyrządzamy z sosny zwyczajnej, która jest najpopularniejsza w naszych lasach i z pewnością nikt nie będzie nas karał za oberwanie paru pędów... 🙂

      Odpowiedz
  64. blaugo napisał

    23 maja, 2013 at 7:03 am

    Zrobiłam syrop według instukcji. I cóż?! Wyszło mi prawdopodobnie coś na kształt wina, bo zapach na to wskazuje. Co zrobiłam źle?

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      23 maja, 2013 at 10:53 am

      Mój syrop stoi na parapecie od 11 dni i jeszcze nie jest gotowy, myślę, że potrzebuje jeszcze przynajmniej 10 dni. Jeśli swój również zrobiłaś w podobnym czasie, to na pewno musi jeszcze popracować, jeśli cukier całkowicie się rozpuścił, możesz go zdjąć z nasłonecznionego miejsca i przenieść w ciemniejsze, chłodniejsze. Zapach syropu jest troszkę winny, więc nic złego się z nim nie powinno dziać, jeśli masz obawy, że może sfermentować, dodaj 50 g więcej cukru i wymieszaj zawartość słoja. Syrop gotowy powinien mieć kolor herbaciany, to jest również znak, że już można go przecedzić i zamknąć w słoikach. Zapach gotowego syrop jest bardzo intensywny, sosnowo - winny. Mam nadzieję, że wszystko się jednak uda, robię syrop od lat i nigdy się nie zawiodłam, choć pierwszy raz również miałam obawy czy na pewno, to jest to?! Pozdrawiam

      Odpowiedz
      • piotrpw1 napisał

        23 maja, 2013 at 9:03 pm

        witam

        ja robie ten syrop, nastawiony jest juz tydzien i mniej wiecej jest juz go polowe sloika tzn polowa wsadu do sloika, chcialem tylko zapytac bo robi mi sie bialy nalot na pedach tych dokladnie nad syropem i niektore galazki poczeranily czy jest to normalne nie wiem mam to teraz wszytko zamieszac powtornie??? prosze o pomoc bo nie wiem czy tak musi byc i czy wszytko jest ok, zapach jest dobry tzn przyjemny tzw lasem 🙂 ale niepokoi mnie ten nalot i czernienie..... pozdrawaim

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          23 maja, 2013 at 10:46 pm

          Nalot, pianka, jakby pyłek, to normalna sprawa i to, że pędy ciemnieją to też jest OK! Syrop i pędy z czasem będą coraz ciemniejsze. Z pewnością syrop należy co kilka dni przemieszać! Niektórzy, pędy w cukrze trzymają nawet 4 miesiące, zanim go odcedzą i nic się nie dzieje, w razie jakichkolwiek obaw, że może się zepsuć należy dosypać odrobinę więcej cukru, ten przepis jest o obniżonej zawartości cukru, niektórzy proponują 1:1, a na koniec, po przecedzeniu dodają 100 ml wody lub spirytusu. Każda wersja wychodzi, sama przetestowałam:) Pozdrawiam

          Odpowiedz
        • ziółko napisał

          29 maja, 2013 at 1:55 pm

          Witaj-pianka może być,nie wiem tylko czy te czarne pędy to dobrze? Bo być może było za mało cukru i coś zaczęło się psuć.Ja robię syrop w sokowniku.W ten sposób nie traci witamin jak w przepisie gdzie się gotuje pędy a poza tym nie muszę tak długo czekać na syrop jak wtedy,gdy się cukrem zasypuje na kilka tygodni. Umyte pędy przesypuję w sokowniku cukrem tak jak na sok owocowy i odparowuje pod przykryciem na maleńkim ogniu.W ten sposób mam piękny bursztynowy sok i pewność ,że nic się nie zepsuje.Gorący z sokownika zlewam od razu do słoiczków i mogę je przechowywać nawet kilka lat bez obawy ,że będą kisnąć czy fermentować.Jeśli twój soczek się nie udał ,to nic straconego,jeszcze ten tydzień pędy są małe i można zbierać.Na drugi tydzień mogą być już przerośnięte wiec raczej nie będą się nadawać.Pozdrawiam-ziółko.

          Odpowiedz
          • Anna napisał

            29 maja, 2013 at 5:32 pm

            Nigdy nie robiłam w sokowniku ( może z tego powodu, że go nie mam:) ) ale to jest fajny sposób i szybki. Powiedz proszę czy masz porównanie do takiego klasycznie robionego, chodzi mi o smak. Ten klasyczny jest bardzo gęsty i ma bardzo przyjemny intensywny smak i zapach, a czy ten z sokownika nie jest zbyt "rzadki"?

    • Xeo napisał

      18 maja, 2014 at 7:53 pm

      4 gwiazdki
      Blaugo mało cukru i skisł:/

      Odpowiedz
    • krystian898 napisał

      24 kwietnia, 2016 at 6:54 pm

      Nie czekaj aż 4 tygodnie musisz go przecedzić kiedy będzie miał kolor herbaciany.Nie więcej.

      Odpowiedz
  65. Ula napisał

    21 maja, 2013 at 10:17 am

    Słyszałam o tym syropie, samo zdrowie, koniecznie muszę spróbować 😉 !

    Odpowiedz
    • Anna napisał

      21 maja, 2013 at 12:32 pm

      Na rynku jest wiele tego typu syropów, tylko mają tyle zbędnych dodatków, a to takie proste zrobić go samemu:) Gorąco polecam!

      Odpowiedz
      • Ola napisał

        28 marca, 2014 at 10:46 pm

        Witam!
        Mam dość nietypowe pytanie do autorki przepisu... Czy można prosić o wysłanie małej ilości tego syropu do badań naukowych? Należę do Koła Naukowego z Farmakognozji na Uniwersytecie Medycznym i zajmują się badaniem tychże syropów z młodych pędów sosny. 🙂

        Odpowiedz
        • Anna napisał

          29 marca, 2014 at 5:30 pm

          Oczywiście, jest tylko niewielki problem z syropem z zeszłego roku 🙁 mój cały zapas już znikną. Pewnie pędy sosny będą w tym roku wcześniej, pogoda sprzyja... więc będę mogła podesłać coś z nowej "produkcji" 🙂 Bądźmy w kontakcie 🙂

          Odpowiedz
          • Izabela Piasecka napisał

            21 maja, 2016 at 10:34 pm

            Dzień dobry mam pytanie czy syrop z sosny mogę podawać 16 miesięcznej córeczce?!?

          • Anna napisał

            21 maja, 2016 at 10:38 pm

            Niestety nie wiem, najlepiej zasięgnąć opinii lekarza, pozdrawiam serdecznie 🙂

          • Henryk napisał

            22 maja, 2017 at 10:18 pm

            Pani Anno prosze nie sluchac sie tej Pani z uniwersytetu bo ci ludzie to niecha pomoc tylko zaszkodzic Pani Pani Anno. Wiec najlepiej jak oni sobie sami zrobia taki syrop i niech badaja tyle ile chca .Szkoda ze nie znalazlem Pani stronki bo jestesmy tu za oceanem zachwyceni .A jeszcze czy Pani dala sie namowic na ta wysylke .Pozdrawiamy

          • Anna napisał

            22 maja, 2017 at 10:29 pm

            Panie Henryku, cieszę się, że trafił Pan do mnie proszę się częstować przepisami 🙂 Na wysyłkę się nie dałam namówić, ma Pan rację, że taki syrop naukowcy do badań sami powinni zrobić w laboratoryjnych warunkach, żeby wyniki były prawidłowe 😉
            Pozdrawiam serdecznie!

        • miron napisał

          11 maja, 2014 at 1:31 pm

          hej, teraz jest dobry czas na zbior tych pedow sa idealne, lec pozbierac i rob syrop, przepis masz powyzej 🙂 ja juz lece zbierac
          pozdrawiam

          Odpowiedz

Mam na imię Ania. Gotuję dla swojej sporej rodziny i przyjaciół, i uwielbiam to. Moją pasją jest fotografia, tworzenie nowych i ulepszanie starych przepisów. Na blogu znajdziecie przepisy inspirowane kuchnią z całego świata, przepisy tradycyjne i najnowsze trendy kulinarne.
Więcej o mnie →

Jesień

  • ciastka owsiane z imbirem
    Ciastka owsiane z imbirem
  • drozdzowki z malinami
    Drożdżówki z malinami
  • dżem z zielonych pomidorów na desce wokoło sery, winogrona i bagietka
    Dżem z zielonych pomidorów
  • Medaliki warzywne z sosem pomidorowym
    Medaliki warzywne z sosem pomidorowym

Więcej przepisów na jesień→

Footer

↑ Do góry

O stronie

  • O mnie
  • Polityka cookie
  • Regulamin i polityka prywatności

Newsletter

  • Zapisz się! na aktualności

Kontakt

  • Kontakt
DMCA.com Protection Status

Copyright © 2012 - 2024 Sprawdzona Kuchnia

Zarządzaj zgodami plików cookie
Używamy plików cookie w celu optymalizacji naszej witryny i usług.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
  • Zarządzaj opcjami
  • Zarządzaj serwisami
  • Zarządzaj {vendor_count} dostawcami
  • Przeczytaj więcej o tych celach
Preferencje
  • {title}
  • {title}
  • {title}

Rate This Recipe

Twój głos:




A rating is required
A name is required
An email is required

Recipe Ratings without Comment

Something went wrong. Please try again.