Galaretka z pigwy jest rzadkością w sklepach, ale możemy przygotować ją własnoręcznie w domu, jeśli tylko zakupimy odpowiednią ilość owoców. Najlepszym rozwiązaniem jest posadzenie drzewka we własnym ogródku, jeśli taki oczywiście posiadamy. Tylko przetworzony owoc pigwy nadaje się do jedzenia, surowy jest kwaśny i cierpki i zupełnie nienadający się do spożycia na surowo! Natomiast po obróbce termicznej jest obłędny, aromatyczny i pyszny można przygotować z niego dżemy i marmolady.
🥘 Składniki
- 1 kg pigwy
- woda
- ½ szklanki cukru na każdą szklankę soku
🔪 Instrukcje
- Owoce pigwy dokładnie umyć, pokroić na drobne kawałki, owoce koniecznie muszą być ze skórką i gniazdami nasiennymi!
- Rozdrobioną pigwę włożyć do garnka, nalać tyle wody, żeby zakryła owoce, gotować przez około 40 minut na średnim ogniu, owoce powinny się w tym czasie rozgotować.
- Przecedzić/przetrzeć przez sito wyłożone ściereczką lub gęstą gazą, dokładnie wycisnąć, będzie wypływał gęsty klejący syrop/mus, zrobić to najmocniej jak to możliwe.
- Przy pomocy szkalnki odmierzyć uzyskany sok/mus, na każdą szklankę (250 ml) dodać ½ szklanki cukru.
- Garnek z sokiem i odmierzonym cukrem postawić na ogniu, gotować na średnim ogniu około 2 godzin do uzyskania odpowiedniej konsystencji - po godzinie gotowania możemy przeprowadzać "test talerzykowy", czyli należy wylać kroplę gotowanej galaretki na talerzyk poczekać chwilkę - kropla galaretki powinna szybko stężeć, jeśli kropla rozlewa się galaretkę należy gotować dłużej.
- Kiedy uzyskamy już odpowiednią konsystencję szybko przelewamy galaretkę do wcześniej umytych i wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do ostygnięcia.
💡 Rada
Uzyskany sok/mus z pigwy będzie jasny, podczas gotowania z cukrem będzie zmieniał kolor na ciemniejszy - to naturalny proces. Do przygotowywanej galaretki nie należy dosypywać środków żelujących, wystarczy cierpliwość przy jej gotowaniu. Owoce pigwy posiadają największą ilość pektyn wśród owoców! Wystarczy więc odpowiednio długo gotować ją, a na pewno stężeje :).
🍽️ Z czym podać
Pigwa w wersji surowej nadaje się tylko do przygotowania nalewek, przepis na nalewkę znajdziecie tutaj. W Hiszpanii galaretka z pigwy nazywana jest dulce de membrillo i podaje się ją z serami owczymi. Proponuję spróbować również z innymi serami np. kozimi lub pleśniowymi. W naszym kraju galaretkę najczęściej podajemy z deserami i herbatą. Namawiam Was do spróbowania ze świeżą chałką. Smak galaretki jest fenomenalny odrobinę egzotyczny i super pyszny. Jeśli do tej pory nie mieliście okazji jej spróbować, to koniecznie zróbcie ją tej jesieni!
📖 Przepis
Galaretka z pigwy
🥘 Składniki
- 1 kg pigwy
- woda
- ½ szklanki cukru na każdą szklankę soku
🔪 Instrukcje
- Owoce pigwy dokładnie umyć, pokroić na drobne kawałki, owoce koniecznie muszą być ze skórką i gniazdami nasiennymi!
- Rozdrobioną pigwę włożyć do garnka, nalać tyle wody, żeby zakryła owoce, gotować przez około 40 minut na średnim ogniu, owoce powinny się w tym czasie rozgotować.
- Przecedzić/przetrzeć przez sito wyłożone ściereczką lub gęstą gazą, dokładnie wycisnąć, będzie wypływał gęsty klejący syrop/mus, zrobić to najmocniej jak to możliwe.
- Przy pomocy szkalnki odmierzyć uzyskany sok/mus, na każdą szklankę (250 ml) dodać ½ szklanki cukru.
- Garnek z sokiem i odmierzonym cukrem postawić na ogniu, gotować na średnim ogniu około 2 godzin do uzyskania odpowiedniej konsystencji - po godzinie gotowania możemy przeprowadzać "test talerzykowy", czyli należy wylać kroplę gotowanej galaretki na talerzyk poczekać chwilkę - kropla galaretki powinna szybko stężeć, jeśli kropla rozlewa się galaretkę należy gotować dłużej.
- Kiedy uzyskamy już odpowiednią konsystencję szybko przelewamy galaretkę do wcześniej umytych i wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do ostygnięcia.
- Smacznego!
Misia napisał
Czy owoce z wodą powinny się gotowac pod przykryciem? pozdrawiam
Anna napisał
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Owoce można gotować bez przykrycia, szybciej odparują 🙂
Basia napisał
Wg tego przepisu robiłam w ub roku, była pyszna.Tym razem musiałam kupić pigwę bo wiosną zmroziło nam kwiaty, ale koniecznie chcę zrobić znowu bo to ulubiony smakołyk mojej rodzinki. Pięknie dziękuję za ten przepis:)
Anna napisał
Bardzo dziękuję i cieszę się, że galaretka tak Wam posmakowała. To prawda w tym roku przymrozki nabroiły, miejmy nadzieję, że przyszła wiosna będzie cieplejsza 🙂
Smacznego!
Roman napisał
Ten przepis to jakieś bzdety z tego najwyżej może wyjść dżem i to jeszcze byle jaki a o kolorze możecie zapomnieć nie wiem z którego przepisu autor ściągnął to zdjęcie galaretkę robi się z samych gniazd nasiennych i pestek
Anna napisał
Muszę powiedzieć, że w ten pochmurny dzień rozbawił mnie Pan dość skutecznie tym komentarzem :). Pierwszy raz słyszę, że galaretkę z pigwy robi się z samych nasion i gniazd nasiennych, jeśli tak to nie będzie to już galaretka z pigwy tylko z pestek, ale raczej mało smaczna😂. Zdjęcie ściągnęłam ze swojego aparatu po wykonaniu zdjęć własnoręcznie przygotowanej galaretki.
Proszę choć raz spróbować przygotować własnoręcznie galaretkę z pigwy (z całych owoców), to zobaczy Pan różnicę, oczywiście, jeśli w ogóle kiedykolwiek Pan ją robił. Swoją drogą ciekawe co Pan robi z owocem pigwy, jeśli do galaretki używa Pan samych pestek?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Agusia napisał
Ja galaretkę robiłam wczoraj. Wyszła niemal czarna, nie jest spalona tylko dostała taki kolor, jak miód gryczany. Świetna.
Anna napisał
Super, Co roku mam inny kolor galaretki 🙂 czasami jest jak herbata, a czasami prawie kawowa, ale zawsze pyszna 🙂
dzidzia napisał
Przepis jest niekompletny do gotowania dodac laske cynamonu +gozdziki +sok z cytryny gotowac 2dni po godzinie . Zlac na sciereczke pozostawic na noc do ociekniecia soku , nie wyciskac !
Anna napisał
Ten przepis jest kompletny :). Tutaj potrzebne są dwa składniki, galaretka jest tak aromatyczna i esencjonalna, że nic jej nie trzeba, ale oczywiście można dodać zaproponowane przez Ciebie składniki. Nie zgodzę się tylko z ostatnią Twoją wskazówką "nie wyciskać". Rozgotowane owoce trzeba wycisnąć, jest w nich mnóstwo cennych składników, oczywiście płyn zrobi się mętny, ale to nie szkodzi, po dodaniu cukru podczas redukcji wszystko się wyklaruje. Można również zrobić ją tak, jak robią w Hiszpanii, całkowicie rozgotowują owoce, redukują, a następnie wylewają na brytfannę, pozostawiają do stężenia, galaretka w tej wersji jest mętna i równie smaczna.
Życzę smacznego i pozdrawiam gorąco
Emilia napisał
Robię pierwszy raz tą galaretkę i mam pytanie czy woda w której gotowały się owoce zostaje czy się ją wylewa?
Anna napisał
Wszystko zostaje, wodę z rozgotowanymi owocami przeciskamy przez ściereczkę i dalej gotujemy z cukrem do zredukowania płynu.
Geneva napisał
Mam zamiar zrobić galaretkę, ale zastanawiam się (jako iż do tej pory robiłam wyłącznie powidła śliwkowe) jak je zawekować? Gorące wlać do wyparzonych słoików i gotować zakręcone przez 20min w garnku?
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Anna napisał
Nie ma potrzeby pasteryzowania. Taj jak napisałam w przepisie, kiedy galaretka osiągnie pożądaną gęstość, należy ją gorąca wlewać do wyparzonych słoików, zakręcić i pozostawić od wystygnięcia. To wystarczy, żeby galaretka przetrwała lata 🙂 Mam w swojej spiżarni jeden słoiczek zostawiony dla testu przydatności, który ma już 4 lata i nic się z nim nie dzieje. Ważne, żeby słoiki były czyste, a wlewana galaretka gorąca! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Galaretka z pigwy napisał
Bardzo proszę o radę . Staram się zrobić galaretkę z pigwy , wszystko robiąc po kolei tak jak w przepisie ale dlaczego moja nie jest klarowna ? ( Gotuję na małym ogniu) Przetarłam według wskazówek ale jest nadal mętna😪Wszystkie produkty są odmierzone jak w aptece. Proszę o pomoc 🍀
Anna napisał
Na początku, czyli zaraz po przetarciu płyn jest mętny, ale po dodaniu cukru i wolnym gotowaniu staje się klarowna. Czy galaretka ma odpowiednią konsystencję? Bo jeśli jest jeszcze płynna i po próbie talerzykowej nie tężeje, to może potrzebuje jeszcze trochę czasu. Jeśli jest jednak już w odpowiednio zredukowana i nadal jest mętna, to może przyczyną mogą być same owoce. Niektóre odmiany pigwy dają mętną galaretkę ale równie dobrą jak ta klarowna, proszę się więc nie przejmować tym, najważniejsze, że jest smaczna! Pozdrawiam serdecznie!
Monika napisał
Witam serdecznie,
U mnie akurat pigwowiec japonski.Czy z niego też uda się taka galaretka? Próbował ktoś może?
Anna napisał
Z pigwowca japońskiego galaretka jest wspaniała, bardzo aromatyczna o pięknym kolorze i bardzo smaczna 😀
Monika napisał
Dziekuje w takim razie spróbuje z przyjemnością
Artur napisał
Mam też “patent” mojej drugiej połówki:
Obierzcie pigwy i wytnijcie pestki razem z otaczającą je twardą warstwą komórek kamiennych – podobnych do tych z gruszek.
Rozdrobniony miąższ pigwy zalejcie wodą 1/2 litra na kg owoców.
Obrane skórki i gniazda nasienne dołożyć trzeba “zapakowane” w ściereczkę lub gazę.
Dalej gotuje się tak jak galaretkę P. Ani.
Po odlaniu soku i wyciśnięciu pektyn z pestek i skórek (łatwiej bo są w gazie) robimy galaretkę.
A pozostaly miąższ?…
Przetrzeć przez sito.
Trochę cukru – od 20 do 50% – (poeksperymentujcie ze smakiem) i na malym ogniu, bo się potrafi szybko przypalić!, ok. 15-20 minut.
Gorące do słoiczków i voila – gotowy, niesamowicie aromatyczny, kwaskowaty, gładki jak aksamit, złocisto żółty dodatek do naleśników.
Anna napisał
Bardzo dziękujemy za cenne wskazówki 😄. To idealny czas, aby je wypróbować!
Artur napisał
Zlanie soku po ugotowaniu rozdrobnionej pigwy jest proste, bo sok jest płynny. Ale wydobycie pektyn to większa „zabawa”.
W Hiszpanii zostawia się pozostały mus w ściereczce pomiędzy dwiema obciążonymi deseczkami na całą noc – i tak sobie kapie, kapie…
Przy wyciskaniu ręcznie też jest to możliwe ale dajcie trochę czasu (7-10 minut) na powolne „ugniatanie”. Pestki i skórka oddają pektyny powoli, w postaci gęstego „syropu”, który wręcz lepi się do rąk.
…właśnie skończyłem pierwsze 12 słoiczków z 4 kg pigwy. 😅
grażyna napisał
a ja zrobiłam super sok i galaretkę z pigwy.Prosty sposób -do wolnowaru na minimum wrzuciłam umytą i pokrojoną bez pestek pigwę na cała noc a rano przecedziłam p;rzez na sito nie wyciskając ,potem przelałam do garnka ,dodałam cukru/ na oko/ do smaku, ogrzewałam do momentu rozpuszczenia cukru i gotowe. Do części galaretki dolałam wódki i odrobinę spirytusu i gotowe
Anna napisał
Super, sposób, myślę, że osoby, które mają wolnowar będą mogły skorzystać z tego sposobu! Dziękujemy za wskazówki 🙂
Nina napisał
Nie wiem co robię nie tak. W ub. roku przetarlam ugotowane owoce, potrm gotowałam z cukrem wg przepisu i nie wyszła galaretka tylko dość gęsty mus. Dziś zrobiłam tak samo, tylko nie przecierałam owoców a wyciskałam przez gaze. Gotowałam z cukrem 3 godziny. Kolor ciemnoczerwony, ale konsystencja … płynna. Gdzie gubię te pektyny, że nie wychodzi mi galaretka???
,Anna napisał
To bardzo dziwne? Jeśli owoce były gotowane w całości, czyli mam tutaj na myśli ze skórką i pestki.Następnie odciśnięte i dalej gotowane z cukrem, to po 3 godzinach gotowania powinien być klarowny gęsty płyn. Żeby sprawdzić, czy galaretka jest już gotowa, trzeba zrobić próbę talerzykową, na talerzyk nalać trochę tego "syropu" i odczekać chwilę (można włożyć do lodówki) po wystygnięciu z syropu powinna zrobić się elastyczna galaretka. Jeśli nie, to trzeba jeszcze trochę pogotowia. Galaretka po wlaniu do słoików starzeje dopiero po całkowitym wystygnięciu. Jeśli jednak galaretka pomimo wykonania wszystkich wskazówek nadal jest płynna, to zupełnie nie mam pojęcia, co jest nie tak. Nie spotkałam się z takim problemem, może są jakieś odmiany tych owoców, które mają mniej pektyn ? ale to raczej wykluczone. Trudno zgadnąć mi co może być tego przyczyną. Oczywiście, taka niedoszła galaretka może być również super syropem do herbaty 🙂 Można jeszcze spróbować zrobić z płynu galaretkę i dodać pektyny jabłkowej lub innej, wtedy wyjdzie galaretka. Poczytam jeszcze i sprawdzę, co może być tego przyczyną. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że syrop zamiast galaretki też się przyda 🙂
Nina napisał
Owoce gotowałam z pestkami i skórkami, rozdrobnione. Może za krótko gotowałam? Użyłam część owoców z pigwy, a część z pigwowca, razem było ok,. 3 kg. Owoce po ugotowaniu były miękkie, ale nie zupełnie rozgotowane (nie rozpadły się całkowicie). Przy wyciskaniu (wcześniej przecieraniu nie wypływał gęsty sok, tylko rzadki płyn i trochę miąższu. Może to faktycznie wina odmiany owoców? albo za duża porcja do przerobienia (gotowałam w jednym dużym garnku). Ale jestem uparta i koniecznie chcę mieć taką piękną, czerwoną galaretkę. Będę próbować dalej. Syrop do herbaty jest dobry, ale nie o to mi chodziło. Pozdrawiam 🙂
Anna napisał
Owoce trzeba gotować tak długo, żeby się rozpadły, może trwać to 40 minut albo ponad godzinę to zależy jak duże, są kawałki pigwy. Przeciskając rozgotowane owoce, powinien wypływać gęsty klejący mus/syrop. I właśnie to czy tak będzie, decyduje rozgotowanie owoców, a tym samym uwolniona z nich pektyna. Mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie piękna galaretka. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
Ach i można używać pigwy i pigwowca, właściwości mają takie same i podobną zawartość pektyny, oczywiście pigwowiec jest intensywniejszy w swoim aromacie.
Karolina K napisał
Zrobiłam dzisiaj wyszło super, bardzo dziękuję
Anna napisał
Wspaniale, życzę smacznego!
Anka napisał
Dzisiaj zrobiłam sześć słoiczków – wygląda i smakuje wspaniale. ? Trochę trzeba się przy tym napracować, ale warto. Dziękuję za przepis.
Anna napisał
Bardzo proszę ? To prawda jest z tym trochę roboty, ale ten smak wynagradza całą pracę! Na mnie czeka w koszu 3 kg tych pachnących owoców na przerobienie ich w pyszna galaretkę.
Pozdrawiam serdecznie!
Ata napisał
Chciałabym się upewnić... czy używając wyciskarki do soków mam później zagotować zarówno sok jak i te wszystkie resztki (miąższ/skórki/pestki)?
Jestem tez ciekawa czy można by zrobić to samo z rozgotowaną już pigwą, tzn przecisnąć ja przez wyciskarkę aby uzyskać już tylko gęsty syrop?
Pozdrawiam!
Anna napisał
Tak, jeśli chodzi o wyciskanie pigwy (czy pigwowca) to należy wszystko razem zagotować, a później dokładnie przetrzeć. Powiem szczerze, że wyciskanie przez wyciskarkę przyspiesza sprawę, ale o wiele lepsze jest galaretka przygotowana klasycznie, to znaczy jest piękna i klarowna no i gładziutka w swojej konsystencji. Galaretka przygotowana przy pomocy wyciskarki jest mętna (mi osobiście nie udało się jej wyklarować) i nie jest idealnie gładka, ale w smaku jest tak samo dobra.
Nie próbowałam przeciskać już rozgotowanej pigwy, ale oczywiście powinna się udać.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ata napisał
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wczoraj zrobiłam tę galaretkę z pigwy bez użycia wyciskarki, jednak mimo to nie wyszła taka piękna gładka i klarowna jak u Pani na zdjęciu, wygląda raczej jak dżem. Być może to przez to że zbyt mocno przeciskałam ją przez gazę, już wtedy wypływał taki gęsty mętny mus. Jutro będę robiła ponownie tym razem z pigwowca, mam nadzieję, że galaretka wyjdzie bardziej kwaśna no i zaryzykuję tym razem z wyciskarką. Pozdrawiam!
Anna napisał
Po wyciśnięciu przez gazę mus jest mętny i trzeba gotować go dość długo, żeby zrobił się klarowny i gęsty, to żmudna praca 😉 ale proszę mi wierzyć, że dłużej gotowana zrobi się klarowna (jak na zdjęciu) i po całkowitym wystudzeniu bardzo gęsta, dokładnie taka jak galaretka z torebki 🙂
Tak jak napisałam wcześniej, z wyciskarki będzie raczej mętna (przynajmniej u mnie taka wyszła) nie do końca gładka w konsystencji, ale proszę próbować może wyjdzie Pani lepsze niż u mnie 🙂 Trzymam kciuki! Pozdrawiam serdecznie 🙂
michal napisał
W poludniowej Francji, gotuje sie chyba troche dluzej i po zestaleniu w warstwie ok 2 cm, kroi sie w kostki i obtacza cukrem. Sa twarde i rozplywaja sie w ustach. Pycha. Robi sie samemu albo kupuje sie u cukiernika. Jak to wyglada mozna zobaczyc wpisujac: pâte de coing do googla grafika.
Anna napisał
Znam te galaretki 🙂 są super! Różnica jest w klarowności i troszkę procesie przygotowania. W przepisie francuskim trzeba usunąć pestki, rozdrobnić owoce, a następnie po rozgotowaniu lub w trakcie zmiksować i gotować tak długo aż nabiorą odpowiedniej konsystencji. Czyli, że całe owoce zostają w galaretce dając charakterystyczny mętny kolor, a w powyższym przepisie dociskamy sok, on daje nam klarowną galaretkę. Niewielki szczegół...smak w zasadzie identyczny 🙂 Pozdrawiam!
Monika napisał
Witam, a dlaczego te gniazda nasienne są tak ważne? Czy może chodzi o wit. B17?
Anna napisał
Skórka i nasiona pigwy zawierają ogromne ilości pektyn dlatego też nie można ich wyrzucać, bo to dzięki nim powstanie galaretka. Oczywiście witamina B17 to też ważny powód, aby nie pozbywać się pestek przed obróbką termiczną...choć tak naprawdę nie wiem ile jej zostanie po długim gotowaniu 🙂
Ania napisał
wiatm 🙂 czym Pani sklarowała galaretkę że jest taka piękna?
pozdrawiam
Anna napisał
Dziękuję:) Galaretka sklarowała się sama poprzez długie gotowanie 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
mroczarka napisał
Czy nada się do tej galaretki dostępny w sklepie Biedronka owoc pigwowca? To to samo, czy trzeba szukać rosnąco dziko krzaczków?
Anna napisał
Oczywiście, że się nada, galaretkę można przygotować z owoców pigwy i pigwowca. Właśnie widziałam w tym sklepie duże piękne pigwy, ale cena mnie zabiła 6,99zł za sztukę!!! Mimo ceny warto spróbować tego rarytasu 🙂 Pozdrawiam
Krzych napisał
Wszystko ładnie, pięknie, ale zdradź jeszcze, do czego mogę to wykorzystać?
Galaretkę z czarnej porzeczki-wiadomo- mięsa, czy do deserów.
Ja smaruję też nią cieniutko pasztet przed upieczeniem, jedną z kilku zwykle blaszek. Wychodzi super skarmelizowana skorupka na wierzchu.
A pigwowa?
Anna napisał
Ooo! proszę Pana galaretka z pigwy świetna jest do różnego rodzaju serów - to pomysł od hiszpańskich kolegów 🙂 Dla uwielbiających dobre wędliny może być świetnym dodatkiem do szynki długo dojrzewającej z melonem i serem, a i pasztet można pomalować:) Oczywiście do herbatki z dobrym ciastem drożdżowym lub płonąca galaretka na lodach...rewelacja 🙂 O! i proszę :)))
Krzych napisał
Skarbnico nieoceniona! Krynico mądrości Ty moja!
Dziękuję serdecznie, pomysł na sery i jamon serrano odpowiada mi chyba najbardziej.
Zwykle, gdy zwracam się tak do Małżonki, to pyta czego chcę 😀
W Twoim wypadku- to proste- pigwówki! 🙂
Anna napisał
Czyli jak już się do Was wybierzemy to; chleb na zakwasie, pigwówkę, samogonu i swojskiej kiełbasy mamy zabrać ze sobą - oczywiście w sporej ilości 😉